To co napisałem Holly_goli

Wiem co to znaczy jak już wszyscy się do Ciebie doczepią i wręcz żądają pomocy. Mam tą samą sytuację. Wszyscu wokół chcą zebym im naprawił/"załatwił" komputer. Doszło do takiego absurdu, że w sobotę zaczpił mnie sąsiad w miejscu w którym mieszkam od 3 misiecy i zapytał: Pan to się zna na komputerach prawda ??? Bo wie Pan – chciałem wnuczkowi kupić komputer… Kurna skąd on wiedział – czy ja mam pewne rzeczy na czole wypisane – a może oczy wypalone monitorem jak luminofor ??? Pozdrawiam i życze więcej asertywności. Proponuje też uzbroić się w mnóstwo ulotek o technikach poszukiwania pracy – firmach pośrednictwa pracy itp. I rozdawac. To też jakaś pomoc.
A tak poza tym to ludzie działają jak mentalne wampiry – jak już tylko się zwiedzą że coś posiadasz (dar) to będą to z Ciebie bezlitośnie wysysać… Kurcze ale mi się przemyślenia wstawiły – chyba nawet je w swoim blogu umieszcze. – jeszcze raz pozdrawiam.

Poza tym polecam jej blog: http://holly.blox.pl/html