Dyskryminacja mężczyzn.

Na moim pietrze pracuje 5 facetów na 44 osoby.

Mieliśmy jedną toaletę męską.

W niej kabinkę, pisuar, umywalkę i suszarkę do rąk. Oprócz tego okno…

No i jedna bardzo wysoko postawiona kobieta podpuszczona przez moją szefową, wymyśliła, że po co nam taka wielka toaleta skoro nas tylko pięciu. Więc zlikwidują na masz przybytek. Za to mają przemianować jeden z dwóch damskich kibelków na męski. Kibelek jest jednak malutki i nie mieści się tam pisuar.

Mało tego – niektóre z pań, łącznie z "wysoko postawioną" zapowiedziały nam, że i tak będą z niego korzystały mimo że będzie oznaczony jako męski, bo się do niego przyzwyczaiły / maja bliżej / w drugim śmierdzi papierosami. Drugi kibel jest znacznie większy.

Czuję się dyskryminowany.

A mówią, że to tylko samce potrafią dyskryminować…