Kolejny poranek.

Znów się obudziłem niewyspany. Mimo, ze poszedłem wczoraj w miare wcześnie spać. Cos ten tydzień jest dla mnie ciężki pod względem snu. Ale jakoś to będzie. jestem dobrej myśli.

Dzisiaj był już mniejszy mróz po drugiej stronie szyby.

Jak wstałem termometr pokazywał -9,5 stopnia C. Czyli jest dobrze bo można zauważyć tendencje wzrostową dla temperatury.

Jak człapałem z tramwaju do pracy to na chwile aż mnie zmroziło i zastygłem w bezruchu. Widziałemm jak pies wbiega na ulice jakiś metr przed pędzącymi samochodami. Dzięki Bogu jakoś sie szybko opanował i zawrócił. Jednak gdyby tego nie zrobił to by było po wszystkim. Kierowcy nawet by nie zdążyli pomyśleć o tym, żeby zahamować.

Powinno się karac surowymi mandatami, wszystkich tych, którzy tak puszczają luzem psy.

Nie jestem zwolennikiem tego żeby pies chodził tylko na smyczy, ale jeśli wiemy, że nie jest do końca posłuszny to proponuję pomyśleć zanim będzie za późno.