Bardzo dobry dzień…

Można powiedzieć, że dzisiejszy dzień był bardzo udany.

Z samego rana dostałem info od H. o nowym blogu. Bardzo się ucieszyłem, tym bardziej, że ten blog tryska optymizmem.

Później nie dość, że w pracy wszystko z zawodowych spraw sie udało załatwić, to jeszcze sobie spasłem brzuszek nie na swój koszt.

A teraz czas iść spać…

Wiem, wiem, że pora młoda, ale mnie sie od rana oczy zamykają. Szkoda że nie obejrze dzisiaj kina niezależnego, ale ten klej na powiekach jest niezależny od wszystkiego a czwartej kawy nie odważę się pić.

Miłej nocki.