Nie dam się…

Za oknem gorzej niż źle. Jest tak jakby zaraz miała wybuchnąć wojna.

Ulubiony User miał znowu problemy / pretensje i inne takie.

Udało mi się go spławić. Ale musiałem pół godziny u niego siedzieć i coś mu tam przeinstalowywać.

I powiedziałem sobie, że nie dam się ogólnie przytłaczjącemu nastrojowi.

ŻYWCEM MNIE NIE WEZMĄ