Dla równowagi…

Co prawda stalo się to zanim przeczytałem wiadomośc o wygraniu zegarka, ale jednak się stało.

Odgrzewałem mięso w żaroodpornym naczyniu. Stało sobie na gazie. I nagle PUK !

Naczynie pękło…

Miało niecały miesiąc…

Świerzokupionezaniemałepieniądze….

Psiamać.

I do tego wyrzuciliśmy paragon zakupu.

Ale wygrałem zegarek i się nie będę złościła. Tak naprawde to właściwie mi się to naczynie nie podobało… (ja je wybierałem i namówiłem na nie Żonę, ale muszę sobie coś wmówić, żeby nie chodzić wściekły).

Więc tym optymistycznym akcentem kończe dzisiejszy dzien i idę spać.