Duża porcja humoru 142

Małżeństwo góralskie miało dwudziestoparoletnią córkę no i koniecznie chcieli ją wydać za mąż. Wzięła matka córkę na rozmowę i mówi do niej:
– Córuś, ty córuś trza Ci za mąż iść.
– Oj trza mamuś, trza.
– Tylko pamiętoj córuś, że twój narzeczony mo być:łoszczędny, głupi i nieruszany.
– Dobrze mamuś, bede pamintać.
Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta. Zasiedzieli sie długo no i wichura ze śnieżycą na dworze sie rozszalała. Więc matka mówi:
– Nikaj nie pojedziecie, prześpita sie tutej. Pościele wam w izbie dwa łóżka. Młodzi zgodzili sie na to więc tak też się stało.
Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka się pyta:
– I jak córuś ten twój narzeczony, łoszczędny jest?
– Oj mamuś jaki łon łoszczędny. Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi: "Po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy sie w jednym".
– Oj łoszczędny jest córuś, łoszczędny. A głupi jest?
– Oj mamuś jaki on głupi !!! Poduszkę zamiast pod głowę to on mi po dupę wsuwa.
– Oj głupi, córuś głupi. A nie ruszany jest ???
– Oj mamuś, siusiaka to on miał w celafonie jeszcze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

– Nie rozumiem, dlaczego mam panu zapisać środki nasenne, skoro pół nocy przesiaduje pan w barze…
– To nie dla mnie, to dla mojej żony!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Apteka. Klient podaje receptę. Lek trzeba zrobić, ale aptekarz
obiecuje, że potrwa to kilka minut i wychodzi na zaplecze. Po chwili apteką wstrząsa potężny wybuch. Z zaplecza wychodzi aptekarz w poszarpanej koszuli, z twarzą usmarowaną sadzą i mówi do stojącego za ladą klienta:
– Proszę Pana, niech Pan zaniesie tą receptę z powrotem lekarzowi i
powie mu, żeby przepisał ją na maszynie!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dentystka bierze maszynę do borowania i zwraca się do pacjenta na fotelu:
– A pamiętasz jak mnie w podstawówce ciągnąłeś za warkocze?!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

– Jechał pan z prędkością 100 km/godz. Nie przyszło panu do głowy, że może
się pan zderzyć z innym samochodem?
– Z innym? Na chodniku?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rozmowa telefoniczna dwoch dresów:
– Jak leci?
– nic ciekawego, na siłowni dzisiaj komuś telefon skroili
– jaki telefon?
– no normalny, komórkowy!
– ale jaki model??
– qrva, wpadnij do mnie to ci pokaże

Źródło: pl.listserv.chomor-l