Humor 141

 

Idzie Jasio drogą mija dwóch księdzów i mówi:
- Niech będą pochwalone Jezusy Chrystusy
******
Idzie sobie kobieta z dwójką dzieci ulicą. Nagle podchodzi do niej jakiś
facet i pyta:
- Przepraszam. Czy to są pani dzieci?
- Tak. Moje.
- Aha, bliźniaki pewnie...
- Nieee... No skąd! Dziewczynka ma 12 latek, a chłopiec 5. Dlaczego myśli
pan że to są bliźniaki?
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś przeleciał panią dwa razy...
*****
Dwóch kumpli rozmawia o tym jak się kochają ze swoimi żonami:
- My najczęściej kochamy się na pieska, próbowaliście kiedyś?
- W sumie nie, ale robimy coś podobnego
- I jak jest?
- Nie najlepiej, ja klęczę podparty na rękach prosząc o seks, a ona się
kładzie na plecach i udaje martwą...
* * * * *
Młodożeńcy ustalają pewne zasady
- Jeżeli wyjdę z łazienki, a bransoletkę będę miała na lewej ręce - to
nie chcę - jeżeli na prawej to nie mogę
- Taaa, a jak ja wyjdę z łazienki w gaciach to nie chcę, jak bez gaci to
mam w dupie twoją bransoletkę
* * * * *
Trzy przyjaciółki po powrocie z dwutygodniowych urlopów dzielą się
wspomnieniami. Pierwsza mówi :
- Pierwszego wieczora poznałam jednego urzędnika. Trzynaście dni robił
"podchody" no ale czternastego w końcu przespaliśmy się.
Druga :
- A ja poznałam pierwszego wieczora polityka. Przeleciał mnie tej samej
nocy a potem przez trzynaście dni chodził za mną i prosił żebym nikomu
nic nie mówiła.
Trzecia na to :
- W pierwszy wieczór na dyskotece zatańczyłam ze studentem, poszliśmy
potem do mnie zakosztować trochę seksu i kiedy czternastego dnia zlazł
ze mnie i otworzył okno to tylko krzyknął " o kurwa, to tu jest morze "
* * * * *
- Co to jest kryzys seksualno - finansowy?
- Otwierasz portfel a tam wielki chujj
* * * * *
Dwaj totalnie znudzeni intelektualiści siedzą w kawiarni, zapadła
dłuższa chwila milczenia. W pewnym momencie jeden mówi do drugiego:
- Słyszałem, że przespałeś się z moją żoną...
- Tak - odpowiada drugi - I co z tego?
- A nic, tak mi się przypomniało...
* * * * *
Pan młody wchodzi do kościoła i zajmuje swoje miejsce tuż przy ołtarzu.
Siedzący za nim drużba zauważa na jego twarzy ogromy uśmiech.
- Co się stało kolego? Wiem, że cieszysz się, że zaraz weźmiesz ślub,
ale wyglądasz taki szczęśliwy i jakiś nawet podniecony...
Pan młody odpowiada:
- Jak tu nie być szczęśliwy... przed chwilą miałem najlepsze obciąganko
w życiu, a zrobiła je kobieta, z którą zaraz się żenię.
Po chwili do kościoła wchodzi panna młoda uśmiechnięta i widocznie
szczęśliwa.
- O co chodzi? Nie wiedziałam, że tak bardzo się cieszysz z tego ślubu -
pyta zdziwiona druhna.
- Jak tu się nie cieszyć.... właśnie przed chwilą zrobiłam ostatniego
loda w życiu!
Źródło: pl.listserv.chomor-l