Dentysta i urodziny teścia.

Dzisiaj sie generalnie (jesli hchodzi o dlugosc czasu pracy) nie napracuje. Wychodze wczesniej – musze isc do dentysty…

I jakoś tak wyszło ze się nie boje. A co.

Fajna dentystka – nic nie boli i miła do tego.

A najważniejsze, że w gabinecie "nie śmierdzi dentystą"

Nie ma tego zapachu, który najczęściej już w drzwiach powoduje mięknięcie nóg.

Więc trzymajcie za mnie kciuki.

Później idę do teściów – obiad z okazji urodzin teścia.

W domu będe dopiero wieczorem.