Urlop ???

Niby sobie siedzę na urlopie, a tak naprawde to nie mam czasu na nic. Dzisiaj cały dzień gdzies latałem, cudowałem, załatwiałem (między innymi badania okresowe, ale to temat na oddzielny wpis). Zrobiłem koło w samochodzie i paree innych rzeczy.

Potem obiadokolację dla Żony i juz jestem padnięty (obejrzałem oczywiście durne serialowe zjadacze czasu). Teraz tylko myć się, siusiu paciorek i spać.

Może jutro się zdobędę na to żeby wygospodarować odrobinkę czasu i opisac na przeykład swój wyjazd.

Na razie dobranoc.