Biały marsz w Łodzi

Zdjęcia i artykuł z GAZETY

Marsz

marsz

marsz

Szukałem Was, a teraz przyszliście do mnie…

Kilkadziesiąt tysięcy łodzian ruszyło ulicą Piotrkowską, by uczcić pamięć Ojca Świętego. Do Białego Marszu możesz przyłączyć się w internecie

Kwadrans przed planowanym początkiem marszu na placu Wolności przy Piotrkowskiej zgromadziło się tysiące łodzian. Jest ich tylu, jakby to była msza z Papieżem, a nie marsz, by Go pożegnać. Stojąc na placu, z Kościuszką za plecami, widać tłumy. Najwięcej młodych, więc atmosfera jest bardziej radosna niż żałobna. Wszyscy zaczęli śpiewać pieśń "Abba, Ojcze".

– Przyszedłem, bo to święto młodzieży. Do nas Papież przemawiał przecież tyle razy – mówi Maciej Jóźwiak, który przyszedł specjalnie w białej koszuli. Ma 26 lat, jest stolarzem.

Wśród uczestników marszu widać mnóstwo nastolatków. Wielu ma w dłoniach białe świece. Inni przynieśli kwiaty. Starsi mają flagi: papieskie, polskie i łódzkie, przewiązane kirem.

Godz. 18.50. Ze wszystkich ulic dochodzących do Placu Wolności dołączają kolejni uczestnicy. Niektórzy w białych bluzkach, spodniach. Jest też biały sztandar i mnóstwo białych wstążeczek przypiętych do ubrań.

Godz. 18.55. Marsz się jeszcze nie zaczął, a do placu Wolności już trudno się dostać.

Godz. 18.58. Ludzie zebrani na placu odmówili wspólnie "Ojcze Nasz".

Godz. 19.00. Wszyscy śpiewają pieśń maryjną.

Godz. 19.02. Z placu Wolności nie widać już, gdzie kończy się tłum. Ludzie stoją "głowa przy głowie". Śpiewają.

Godz. 19.04. Marsz jeszcze nie ruszył, a zakorkowane są wszystkie boczne ulice – od placu Wolności aż do ul. Zielonej. Zdaniem policji przyszło kilkadziesiąt tysięcy ludzi.

Godz. 19.04. Arcybiskup Władysław Ziółek nie może przedostać się do mikrofonu. Ksiądz Jarosław Kłys prosi uczestników o podniesienie drewnianego krzyża.

Godz. 19.05. Jednym z uczestników marszu jest Mieczysław Lach z Milówki, któremu Papież udzielał bierzmowania. – To, co łodzianie zrobili dla Ojca Świętego, to jak Go żegnają, jest naprawdę piękne – mówi wzruszony.

Godz. 19.10. Arcybiskup Władysław Ziółek: – By świat lepszym był, to była misja Papieża – zaczął przemawiać do tysięcy łodzian. Uczestnicy marszu podają sobie z rąk do rąk drewniany krzyż, który ma być niesiony na czele marszu.

Godz. 19.11. Uczestnicy marszu zapalają świece.

Godz. 19.13. "Szukałem Was, a teraz przyszliście do mnie… Bardzo Wam za to dziękuję" – cytatem ostatnich słów Papieża arcybiskup Władysław Ziółek przemówił do ludzi zgromadzonych na placu Wolności.

Godz. 19.18. Arcybiskup Władysław Ziółek: – Niech wyruszy ten nasz marsz. Na oczach całego świata.

Godz. 19.19. Do marszu dołączył Piotr Jaworski, nauczyciel historii. – Dla mnie Papież był ojcem duchowym. Dla niego w wieku 26 lat przyjąłem chrzest.

Godz. 19.20. Ludzie zaczynają śpiewać "Barkę". Ksiądz wzywa tłum do rozpoczęcia pielgrzymki. Z placu Wolności nie widać początku pochodu.

Godz. 19.26. Zapada niewiarygodna cisza. Słychać śpiew ptaków. By stojący przy placu Wolności mogli zrobić pierwszy krok, muszą ruszyć uczestnicy marszu przy Narutowicza. Ludzie robią pamiątkowe zdjęcia aparatami w telefonach.

Godz. 19.27. Straż Miejska szacuje, że w tej chwili w marszu bierze udział 40 tys. osób, a do katedry dojdzie około 60 tys. Ludzie czekają wzdłuż Piotrkowskiej na chodnikach i stamtąd dołączą się do Białego Marszu.

Godz. 19.30. Do tłumu uczestników wciąż dochodzą nowi. Studentki z Włoch przyniosły włoskie flagi. Młoda matka pcha przed sobą wózek z małym dzieckiem. – On tego nie zapamięta, ale ja mu na pewno opowiem – mówi.

Godz. 19.31. Autobusy i tramwaje jadące do centrum są przepełnione.

Godz. 19.32. W oknach przy Piotrkowskiej palą się świece. Ludzie wychodzą na balkony.

Godz. 19.33. – Jest tu niezwykle ciepła atmosfera – mówi jedna z uczestniczek. – I to chyba nie tylko dlatego, że jest wiosna.

Godz. 19.37. Ludzie idą w całkowitym milczeniu. Słychać tylko sygnał wozu strażackiego.

Godz. 19.41. Początek kolumny jest już przy Piotrkowskiej 110. Na chodnikach czekają ludzie ze zniczami. Przyłączają się na każdym kroku. Ksiądz prosi o przepuszczenie krzyża. Ludzie zamykający kolumnę na placu Wolności jeszcze nie ruszyli z miejsca.

Godz. 19.42. Na pomnik Kościuszki wdrapało się kilku młodzieńców i przez telefony komórkowe relacjonują znajomym, co dzieje się na Piotrkowskiej.

Godz. 19.43. Początek Białego Marszu jest na wysokości Horteksu. Na czele kolumny jest krzyż – wielki, drewniany. Niosą go młodzi ludzie, którzy co chwilę przekazują go następnym chętnym.

19.50 – Początek kolumny zbliża się do skrzyżowania al. Mickiewicza i Piłsudskiego. Po drugiej stronie ulica Piotrkowska jest już zablokowana. Czeka tam około tysiąca osób, większość ze świecami w rękach.

Godz. 19.50. Dopiero teraz ruszają ludzie z placu Wolności. No cokole pomnika siedzi kilka osób i czeka, aż zrobi się luźniej.

Godz. 19.54. Ksiądz Ireneusz Kulesza, który czeka na pielgrzymów w archikatedrze, dowiedział się o zbliżającym się tłumie i podjął decyzję o wystawieniu ołtarza przed Katedrę. Msza odbędzie się na zewnątrz.

Godz. 19.56. Marzena Zdun, jedna z uczestniczek marszu, nie kryje wzruszenia. – Ten marsz był bardzo potrzebny. Czujemy w sercach wielki ból i tęsknotę. Chociaż tak możemy odwdzięczyć się Ojcu Świętemu – mówi.

Godz. 19.59. Na początku kolumny łodzianie znów zaczęli śpiewać "Barkę".

Godz. 20:00. – Nie pojechaliśmy nigdy na żadne spotkanie z Papieżem i bardzo nam teraz szkoda – mówili Tomasz i Katarzyna Ślązakowie. – Dlatego jesteśmy tutaj i dlatego też w środę wyjeżdżamy do Rzymu.

Godz. 20.03. Kolumna dotarła na ul. Piłsudskiego. Policja kieruje ruchem. Od czasu do czasu ludzie zatrzymują się, żeby przepuścić tramwaje.

Godz. 20:05. – Papież zmienił moje życie. Byłam na prawie wszystkich jego spotkaniach z młodzieżą, wybierałam się w tym roku do Kolonii – mówi 27-letnia Marysia Laskowska, która na marsz przyszła z ośmiomiesięcznym synkiem Tobiaszem. – Papież potrafił pociągać młodych. Poruszył mną spokój, z jakim umierał Ojciec Święty. Tak umiera ktoś, kto jest wpatrzony w Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego.

Godz. 20.08. W marszu o kulach idzie Henryk Rychlicki. – To wszystko zostanie w naszych sercach na zawsze – mówi.

Godz. 20.11. Ludzie docierają już pod katedrę. Tam czekają inni wierni ze świecami, którzy witają uczestników Białego Marszu. Pod kościołem wystawione są ołtarze i telebim, na razie przedstawiający zdjęcie Papieża.

Godz. 20.16. Pod katedrą ksiądz powitał łodzian: "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". Na ołtarzu duży napis "Dokonało się".

Godz. 20.21. Przy katedrze zaczyna brakować miejsca. – Jest tu tyle ludzi, że nic nie widać – mówi uczestnicząca w marszu Agnieszka.

Godz. 20.27. Dochodzący do katedry ludzie ustawiają znicze pod pomnikiem Papieża. Składają również białe tulipany, goździki i róże.

Godz. 20.28. Do katedry dodarł prezydent Jerzy Kropiwnicki. – Takiego wydarzenia, jak to Łódź jeszcze nie widziała – powiedział prezydent.

Godz. 20.32. Emil, jeden z niosących drewniany krzyż: – Jest bardzo ciężki, ale ch
ciałem go ponieść. To mój hołd dla Ojca Świętego.

Godz. 20.37. Ksiądz nawołuje przybywających ludzi do zbierania się przy ołtarzu. Ludzie siadają na chodnikach. Przed nimi stoją zapalone znicze.

Godz. 20.42. – Mam nadzieję, że łodzianie zapamiętają Papieża i ten dzień na zawsze – mówi Jadwiga Lusińska, emerytka.

Godz. 20.50. Pod katedrą młodzież rozstawia transparenty: "Mój przyjaciel Jezus", "Radością Twoją Ojcze Święty jest Chrystus".

Słyszymy internautów, którzy szeptem opowiadają, jak po sieci krążyła informacja na temat marszu. Mówią o tym, ile wysłali listów, jak rozmawiali na "gadu gadu". Różnie traktowali ich odbiorcy – jedni podejmowali zaproszenia i wysyłali dalej i inni odpisywli, że nie życzą sobie "spamu". Ale ta droga komunikacji okazała się najlepsza. I o tym w relacji mówi lokalna telewizja – ten marsz jest marszem zorganizowanym przez Internautów!

Godz. 21.05. "Totus Tuus, Ojcze Święty – kochamy Cię!", "Na zawsze w naszych sercach" – z takimi transparentami wciąż nowi uczestnicy Białego Marszu zmierzają w kierunku katedry. Ze świec i zniczy po kościołem został ułożony wielki krzyż.

Godz. 21.11. Żeby lepiej widzieć, ktoś wdrapał się na komin przy ul. Piotrkowskiej.

Godz. 21.15. – To wielka idea. Zwłaszcza ten spokój, którego w Łodzi nie ma – mówi Marcin Krzyżanowski, który na marsz przyszedł z grupą przyjaciół.

Godz. 21.15. Mszę świętą pod archikatedrą odprawi ks. Ireneusz Pękalski. Księża przygotowali 30 tys. hostii dla uczestników marszu.

Godz. 21.20. Wokół ołtarza tłumy, ale dokoła panuje cisza. Ludzie robią zdjęcia, modlą się. Ciągle przybywa świec pod pomnikiem papieża. Ktoś przyniósł z domu wielkie pudło świec i rozdaje je ludziom.

Godz. 21.30. Punktualnie o godz. 21.37, w godzinę śmierci Ojca Świętego, rozpocznie się uroczysta msza, którą koncelebrować będzie 40 księży. Komunię wśród wiernych rozniesie 60 szafarzy. To cały zapas hostii w archikatedrze. Księża kreślą plany, w jaki sposób będą je roznosić.

Godz. 21.37. Rozpoczyna się uroczysta msza. Na początek schola śpiewa pieśń maryjną. Przemówienie biskupa Pękalskiego na początku mszy: – W minioną sobotę o godz. 21.37 odszedł Pasterz Dobry. Pasterz rozmiłowany w Maryi. Odszedł w dniu, w którym Kościół czci Matkę Bożą. Odszedł w czasie, gdy na Jasnej Górze odbywał się Apel Jasnogórski. Odszedł do Miłosiernego Ojca w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego. Odszedł, ale pozostał z nami. Darem modlitwy pragniemy towarzyszyć mu na ostatnim etapie jego ziemskiej pielgrzymki. Duchowo łączymy się z bazyliką św. Piotra, gdzie tłumy oddają mu ostatni pokłon. Jesteśmy zjednoczeni duchowo ze wszystkimi, którzy podobnie jak my, modlą się w intencji Papieża".

Godz. 21.42. W zakrystii archikatedry trwają przygotowania do rozdania komunii. Księża wzywają "posiłki" z okolicznych parafii. Boją się, że 60 szafarzy to zbyt mało. Ksiądz Zbigniew Tracz robi rozpiskę, jak będzie wyglądać przyjęcie komunii przez łodzian.

Godz. 21.47. Yarro, forumowicz portalu www.gazeta.pl rozpoczyna czytanie Pisma Świętego.

Homilia biskupa Pękalskiego:

Musicie od siebie wymagać, choćby inni od Was nie wymagali – to słowa Papieża. Czuwajcie, może czasem zazdrościmy Francuzom, Niemcom i Amerykanom, że ich imię nie jest związane z takim kosztem historii, że o wiele łatwiej są wolni, podczas gdy nasz polska wolności tak dużo kosztuje. Powiem tylko, że to co kosztuje właśnie stanowi wartość. Nie może być prawdziwej wolności beż głębokiego i rzetelnego stosunku do wartości. Nie pragnijmy takiej Polski, która by nas nic nie kosztowała. natomiast czuwajmy przy tym wszystkim, co stanowi autentyczne dziedzictwo pokoleń, starając się wzbogacić to dziedzictwo. Naród zaś jest przede wszystkim bogaty ludźmi, bogaty człowiekiem, bogaty młodzieżą, bogaty każdym kto idzie w imię prawdy. Ma ona kształt miłości. To apel Ojca Świętego do młodzieży, by czuwała.

Godz. 22.06. Biskup zakończył kazanie słowami jednego z internautów: "Kochamy Ojca Świętego, bo On kochał nas. Pomóż ukochany Ojcze Święty iść Twoim śladem".

Godz. 22.30. 60 szafarzy zaczyna rozdawać komunię świętą.

Godz. 22.35. Wzdłuż katedry ustawiają się szpalery wiernych. Po przyjęciu sakramentu ludzie klękają na boku.

Godz. 22.45. Bp Ireneusz Pękalski żegna się z wiernymi: – Bardzo serdecznie chciałbym podziękować tym wszystkim, w których umysłach i sercach zrodziła się inicjatywa marszu dla Ojca Świętego – mówi. – Także wielkie Bóg zapłać tym wszystkim, którzy przyczynili się do zrealizowania tego niezwykle cennego zamysłu i wszystkim, którzy na apel stawili się. Łodzianie w tych dniach zdają wspaniały egzamin ze swojego przywiązania do Ojca Świętego, a przez jego Osobę do Chrystusa i całego jego Kościoła. Wszyscy bez wyjątku tak myślimy, ale w sposób szczególny pokazuje to młodzież – to pokolenie, które będzie budowało przyszłe oblicze polskiej ziemi. Realizuje wielki testament naszego umiłowanego Ojca Świętego. Młodzież dobrze wie, jaki to jest testament. Dobrze czuje, jakie zobowiązania przyjmuje. Jak powiedział jeden z internautów – młodzież z pewnością Ojca Świętego nie zawiedzie.

22. 52 – Wierni śpiewają Apel Jasnogórski. Kończy się uroczystość.

23.03 – Łodzianie w spokoju zaczynają opuszczać katedrę i plac. Duża grupa idzie Piotrkowską w kierunku Centralu.