Koniec żałoby narodowej…

Czy razem z tym końcem nastąpi koniec naszej żałoby ???

Dziś rano wstałem i pomyślałem sobie – w końce pewnie będzie można odpocząć psychicznie od tego co się wydarzyło, zdystansować się i na spokojnie przemyśleć, bo telewizja w końcu przestanie nas bombardować.

Włączyłem telewizor. Zauważyłem, że generalnie w miare programy wróciły do normalności. Przeleciałem po kilku programach i zostawiłem na tym, na którym był program o Papieżu.

Jednak nie potrafiłem jeszcze przejść ot tak do normalności.

Ale teraz się okaże ilu spośród tych, którzy tworzyli marsze, spotkania, akcje ze światełkami – robiło to naprawdę z potrzeby serca a ile dlatego, że tak wypadało, że inni tak robili, że to był fajny show.

Czas pokaże co nas to wszystko nauczyło i czym się odcisnęło na naszych duszach, sercach i rozumach.