Zapał…

Jak było do przewidzenia zapał był słomiany.

Wczoraj w kościele po mszy św. dla młodzieży, młodzież skupiona w O’Jaku (taki "klub" u nas w parafii, zrzeszający ludzi młodych), przygotowała 10 minutowe – słownie: dziesięciominutowe – czuwanie, z odczytem tekstów Ojca świętego przeplecionych pieśniami. 3/4 ludzi wyszło. Nie starczyło im sił i zapału, żeby wysiedzieć w kościele 10 minut.

Nie sądziłem, że to osłabnięcie nastąpi aż tak szybko…