Humorkowo

Żona odeszła od męża do matki:

– Jak tylko wyszłam z domu usłyszałam wystrzał! Mamo, myślisz, że on się zastrzelił?

– Córuś, ja myślę, że on otworzył szampana.

 

 

Siedzi przy stole młode małżeństwo.

– Kochany powiedz czy jest na świecie coś ważniejszego niż nasza miłość.

– Oczywiście, że nie. O której będzie obiad?

 

– Kto nie wybacza pomyłek?

– Kobiety i tetris na 19 levelu.

 

Przychodzi facet do lekarza.

– Panie doktorze, ostatnio dzieje sie ze mna cos niedobrego.Mam czerwone genitalia i bardzo mnie one swedza.

– Czy ma pan zone?

– Tak.

– Czy pan z nia wspolzyje?

– Tak.

– Jak czesto?

– Po kazdym posilku, w soboty i niedziele czesciej.

– A kontakty z innymi kobietami?

– Tez. Po kilka razy dziennie z sasiadka i kolezanka z pracy.

– Pana klopoty wynikaja ze zbyt intensywnego zycia seksualnego oraz czestych zmian partnerek…

 – Dzieki Bogu, bo juz myslalem, ze to od onanizowania sie…

 

 

Jaś pyta mamę:

– Mamo, skąd się wziąłem?

– No wiesz… bocian cię przyniósł!

– Nie rozumiemy się, bocian był dystrybutorem, a ja pytam kto jest producentem?!

 

 

 

Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się

na jej apatie. Lekarz porozmawiał z pacjentką, potem ją

objął, pogłaskał i kilka razy pocałowal. Wreszcie zwraca się

do obecnego przy tej scenie męża:

– Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej żonie. Powinny

być stosowane przynajmniej co drugi dzień. No, powiedzmy we

wtorki, czwartki i soboty.

– Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana

przyprowadzać, ale sobota wykluczona – gram z kolegami w

karty!

 

 

Dzwoni gość do pracy:

– Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty… jestem tak skacowany, że i tak

nie

będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.

Szef na to:

– No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją

żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to

wypróbować.

– Hmm… OK spróbuję.

Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił. Szef

podchodzi i zagaduje:

– I co, jak działa mój sposób ?

– Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę…

 

 

Kac nieleczony mija po jednym dniu, leczony – po dziesięciu.

Wujek Dobra Rada radzi:
Jeśli kobieta w nocy nie jęczy, to w dzień warczy.

– Co robi polski kibic, gdy reprezentacja Janasa wygrywa mistrzostwo
świata?
– Wyłącza Playstation i idzie spać.

Wchodzi facet do urzędu i chce jakoś zagaić:
– Dzień dobry! O, ile much tu lata!
– Dokładnie 78. Ta z lewej jest kulawa…

Nowy Ruski siada przy stoliku w restauracji:
– Kelner, jajka…
– Służę: sadzone, na twardo, po wiedeńsku?
– Podrap…

Niektóre moje kobiety głośno krzyczą, inne mocno drapią, czasem nieludzko
wyją, a niekiedy nawet cicho płaczą. Jestem stomatologiem.

Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie masz
kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę
świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają – narkotykom powiedz NIE!

Włożyłem, wyjąłem, poszedłem. Uwielbiam bankomaty.

Andrzej Lepper złożył skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich. Nie został
wpuszczony do Media Markt.

– Co to jest starość?
– To czas, kiedy połowa moczu idzie na analizy.

– Mam najszybszą rękę na Dzikim Zachodzie – krzyczy kowboj John.
– A ja tam wolę dziewczyny – szepce kowboj Romano.

Jeśli nie zbudowałeś domu, nie posadziłeś drzewa i nie spłodziłeś syna, toś
bezręki impotent, który nienawidzi przyrody.

Po latach okazało się, że Nieuchwytny Bill był tak nieuchwytny, ponieważ
nikt go nigdy nie ścigał…

Zły znak: Jedziesz nocą, do lasu, w bagażniku.

– Patrycja, po litrze to z ciebie nawet niezła laska…
– Roman, och*jałeś? To ja, Bronek!

– Dostalim kiedyś wezwanie – opowiada przy herbacie hydraulik Patryk –
Jadziem, patrzym, a tam roboty do ch*ja. Zakasalim rękawy i po trzech
godzinach roboty było do kolan.

Papuas papuasowi przyjacielem, towarzyszem walki i żywnością.

Jeśli usiądziesz na skórze lwa – wyleczy to twoje hemoroidy, jeśli
usiądziesz na żywym lwie – uleczy to niedrożność twoich dróg moczowych.

Po randce:
– Czy odprowadzisz mnie do domu, Romanie?
– Tak, wzrokiem…

Brydż jest grą, w której jedyny geniusz przy stole łączy siły z idiotą na
przeciwko, aby pokonać oszusta po prawej i kłamcę po lewej, w celu
zrobienia
partii.

Kobiecy ideał męskości jest trywialnie prosty: żeby chciał rozebrać i żeby
mógł ubrać.

Żona programisty:
– Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. Żebym choć miała
dziecko…
– Kładź się, będziemy instalować…

Za Reagana istniał plan wcielenia wszystkich homoseksualistów do wojska.
Mieli zajść Ruskich od tyłu.

– Jak brzmi najmilszy zwrot w języku polskim?
– Zwrot podatku!

– Co to jest opera?
– To jest takie coś, co się zaczyna o siódmej, a jak po trzech godzinach
popatrzysz na zegarek, jest siódma dwadzieścia.

Kochane dziewczęta – macie problemy z nadwagą, wypadają wam włosy? Macie na
twarzy trądzik i wapory? Zapraszamy do nas! U nas ciemno i jesteśmy pijani!

Nieterminowe regulowanie podatków stawia płatnika w pozycji zgoła nie
przewidzianej w Kamasutrze.

Dwie dziewczynki pluły z okna na przechodniów. Jedna dziewczynka była
dobra,
druga zła. Zła trafiła trzy razy, dobra osiem. Dobro zawsze zwycięży zło.

Podobno na początku wszyscy ludzie byli jednej barwy. Ale kiedy Pan zapytał
się Kaina, co zrobił ze swoim bratem, to ten zbladł i tak mu już zostało.

– Co to może być, trzeci dzień nie chce mi się robić?!
– Pewnie środa.

– Chyba mój sąsiad znowu ostatnio bimber pędził..
– Skąd ten wniosek?
– Jego króliki znów sprały mojego dobermana.

Gość w knajpie:
– W ubikacji nie ma papieru toaletowego. Poproszę wobec tego książkę skarg i wniosków!