Pęczak ciężko chory ???

Jak leczyć Pęczaka? Lekarze się buntują

Zobacz powiększenie

Andrzej Pęczak
Fot. Małgorzata Kujawka / AG

Adam Czerwiński, Anna Kołakowska, Łódź 10-08-2005, ostatnia aktualizacja 09-08-2005 20:06

Lekarze opiekujący się w areszcie byłym posłem SLD Andrzejem Pęczakiem nie zgodzili się podawać mu nowych leków. Zmianę terapii zaleciła prokuratura i biegli sądowi

Konflikt rozpoczął się od faksu, który do aresztu przy ul. Smutnej przyszedł z łódzkiej prokuratury apelacyjnej. Były w nim zalecenia lekarzy z Zakładu Medycyny Sądowej, którzy badali Pęczaka w czerwcu poza więzieniem. Chodzi m.in. o zmianę leków, przeprowadzenie trzymiesięcznej kuracji antybiotykowej i wykonanie dodatkowych badań. Dyrektor aresztu kazał lekarzom więziennym wykonać te zalecenia. Ale ci odmówili. – To absolutny skandal, żeby o sposobie leczenia decydował faks prokuratora – tłumaczy Andrzej Sosnowski, lekarz z łódzkiego więzienia. – Poza tym znamy świetnie stan pana Pęczaka, był przez nas leczony dobrze. Nie trzeba zmieniać leków ani powtarzać badań.

Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej badali Pęczaka na polecenie sądu po tym, jak obrona złożyła wniosek o uchylenie aresztu ze względu na zły stan zdrowia (Pęczak schudł w areszcie 17 kg). Na podstawie opinii biegłych sąd zdecydował, że Pęczak nadal będzie w areszcie. I że może być tam leczony. Jolanta Badziak z łódzkiej prokuratury: – W faksie prokurator po prostu przekazał do aresztu sugestie biegłych co do tego leczenia.

– Przecież to nie była sugestia, tylko polecenie – protestuje Sosnowski. – Zastanawiam się, o co tu chodzi? Czy biegli coś u posła wykryli, czy może szukają jakiejś choroby – raka albo zmian zwyrodnieniowych? Może chcą go wywieźć na neurochirurgię, bo takiego oddziału nie ma w więzieniu. Musiałby się wtedy leczyć na zewnątrz, czyli trzeba by uchylić areszt. Nie chcę się dać wmanewrować w takie rozgrywki.

Jolanta Badziak z łódzkiej prokuratury zapewnia, że za pismami wysłanymi do aresztu nie kryje się nic niezwykłego: – Posła traktujemy jak każdego innego podejrzanego. Ani lepiej, ani gorzej.

Julita Sobczak, rzecznik Prokuratury Krajowej: – Prokurator i dyrektor aresztu mają obowiązek zastosować się do zaleceń wynikających z opinii sądowo-lekarskiej. Prokurator musi je przekazać, a dyrektor zrealizować.

Nowe zalecenia medyczne dla Pęczaka są już realizowane przez kierownika więziennego ambulatorium, który wrócił z urlopu. Sosnowskiemu i dwóm innym lekarzom z łódzkiego aresztu wytoczono postępowanie dyscyplinarne. Grozi im utrata pracy.

Obrońca Pęczaka zapowiada: – Stan mojego klienta pogarsza się, więc będę po raz kolejny wnosił o uchylenie aresztu.

Prokuratura zarzuca byłemu politykowi SLD przyjęcie łapówki od znanego lobbysty Marka Dochnala i jego asystenta. Poseł korzystał z luksusowego mercedesa oraz telefonu komórkowego, co kosztowało co najmniej 295 tys. zł. Odpowie też przed sądem za spowodowanie 42 mln zł strat w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska.