Tak to właśnie dobrnąłem do momentu, kiedy ide się położyć spać przed podróżą.
Coś mnei niepokoi mały wyciek oleju z silnika, ale mam nadzieje, że będzie wszystko dobrze.
No to co.
Łódź – kraków – Zakopane
I szczyty moje.
Na pewno po powrocie zamieszczę relację najbardziej obszerną jaką mi się uda.
A na razie – miłego pisania życze innym.