Wstałem…

… nawet bez większych oporów.

W zasadzie to chyba nawet nie mogłem spać.

Wychodzę zaraz. Kurcze jak mi się nie chce…

Urlop nawet mi za szybko nie minął, ani nie był za krótki. Tylko był tak fantastyczny, że chciałbym , żeby trwał wiecznie.

Ale trzeba stawić czoła pracy.

Chyba z tego wszystkiego mam sraczkę na tle nerwowym.