LPR poskarży się KRRiT na media publiczne
|
||
Pomijanie komitetu wyborczego Ligi Polskich Rodzin w programach informacyjnych zarzucili działacze tej partii mediom publicznym. List protestacyjny w tej sprawie chcą złożyć w poniedziałek w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, a jego kopię w Państwowej Komisji Wyborczej.
O planowanych działaniach poinformowano w niedzielę na konferencji prasowej w Szczecinie.
"Zestawienie czasu antenowego, jaki został przeznaczony w ostatnich dwóch miesiącach na prezentację działań poszczególnych komitetów wyborczych (ugrupowań politycznych), jednoznacznie wskazuje na faworyzowanie niektórych stronnictw przez osoby kierujące mediami publicznymi" – czytamy w liście protestacyjnym.
W rozmowie z PAP pełnomocnik Komitetu Wyborczego LPR Sylwester Chruszcz wyjaśnił, że po podliczeniu czasu antenowego przyznanego poszczególnym komitetom wyborczym okazało się, że Liga miała go dwukrotnie mniej niż PO i PiS, a aż pięciokrotnie mniej niż SLD.
– To są rażące dysproporcje a przecież zgodnie z ustawą w trakcie kampanii wyborczej wszystkie partie i komitety wyborcze mają zagwarantowany równy dostęp do mediów publicznych – podkreślił.
Chruszcz żalił się, że media publiczne nie pokazują konwencji wyborczych jego ugrupowania, a kandydat Ligi na prezydenta prof. Maciej Giertych jest w tych mediach w ogóle nieobecny.
Jako przykłady podał m.in. sobotnią konwencję LPR w Łodzi, czy promocję książki prof. Giertycha – o obydwu wydarzeniach – jak twierdzi pełnomocnik – media publiczne nie doniosły.
Zdaniem działaczy Ligi, takie nierówne traktowanie poszczególnych partii "podważa tezę o apolityczności mediów publicznych, jak i konieczności istnienia instytucji nadzoru nad nimi". "Skoro bowiem brakuje reakcji na jawną dyskryminację, nie ma sensu utrzymywanie aparatu kontrolnego" – napisano w liście.
LPR wezwała KRRiT do "podjęcia intensywnych działań zmierzających do zapewnienia równego traktowania wszystkich znaczących sił politycznych".