Cyrkowiec

 Przez wies jada wozy cyrkowe.
Nagle do uszu jadacych cyrkowców dochodzi przerazliwy wrzask.
Na podwórku, obok jednej z chalup jakis chlop podskakuje w góre na wysokosc komina, robi podwójne salto i spada na ziemie. Z jednego z wozów cyrkowych wybiega dyrektor cyrku.

– Panie, widownia bedzie zachwycona! Angazuje pana! Za jeden taki skok podczas przedstawienia dostanie pan piecset zlotych!

– Eee, tam… Za piecset zlotych nie bede sie co wieczór walil siekiera w noge…