Blog sponsorowany ???

Reklama z internetowego pamiętnika

 Tomasz Grynkiewicz 30-09-2005 , ostatnia aktualizacja 30-09-2005 18:18

Nie mogłem się zdecydować – kupić, nie kupić… Ale reklamy zrobiły swoje – kupiłem. I wiecie co? Nowa Milka jest Suuuper!!! – takie spontaniczne wpisy na blogach, czyli internetowych dziennikach, są na porządku dziennym. Firmy coraz bardziej właśnie tam chcą promować swoje produkty

Blog to nic innego jak publiczny pamiętnik zamieszczany na stronie WWW. Internauci piszą na nich praktycznie o wszystkim, co tylko przyjdzie im do głowy – o tym, co lubią jeść, dyskutują o filmach, polityce czy rozwoju technologii. Z zapałem rozpisują się o malowaniu paznokci bądź donoszą o swoich seksualnych przygodach. Co więcej, takie wpisy w blogu można zwykle komentować, dzięki czemu pamiętnik staje się nie tylko publiczny, ale też interaktywny – autor często polemizuje z czytelnikami lub przyjmuje ich sugestie, by np. pisać więcej lub mniej na jakiś temat.

Na świecie liczbę takich dzienników szacuje się na kilkadziesiąt milionów, a ich popularność stale rośnie. Według firmy badawczej ComScore Networks w pierwszym kwartale br. w blogach zaczytywało się prawie 50 mln Amerykanów – o 45 proc. więcej niż przed rokiem. Z kolei Technorati, organizacja monitorująca blogosferę, podaje, że nowy blog pojawia się w internecie niemal co sekundę, a ich liczba podwaja się co pięć miesięcy.

Ciąg na blogi

Nic dziwnego, że internetowymi dziennikami, które do tej pory uchodziły za jedno z niewielu komercyjnie niezepsutych miejsc, zainteresowali się w końcu reklamodawcy. Firmy patrzą łakomym okiem na blogi, bo w większości czytają je osoby młode, w wieku od 18 do 34 lat, które coraz częściej unikają głównego medium reklamodawców – telewizji.

Jednymi z pierwszych produktów, które umieszczając banery reklamowe na blogach, próbowały dotrzeć do internautów, były samochody BMW oraz napoje Dr Pepper. Potem w sieci pokazały się blogi sponsorowane – takiej współpracy z dziennikiem "The Art of The Speed" podjął się sportowy gigant Nike. Blogami zainteresowały się też American Express, Audi czy Volvo.

Na Zachodzie działają już nawet sieci wyspecjalizowane w sprzedaży reklam na internetowych dziennikach. Np. za miesiąc wyświetlania banera na blogu politycznym www.dailykos.com, który ma ponad 15 mln wizyt miesięcznie, trzeba zapłacić aż 16 tys. dol. DailyKos to jeden z blisko tysiąca blogów skupionych w sieci BlogAds.com.

Henry Copeland, jej założyciel, twierdzi, że na blogach pojawiały się reklamy m.in. wytwórni filmowej Paramount Pictures oraz amerykańskiego dziennika "The Wall Street Journal". Copeland dodaje, że z reguły twórcy blogów miesięcznie nie zarabiają więcej niż 50 dol., są jednak i tacy, którzy wyciągają ok. 5 tys. dol. Co ma z tego BlogAds? Pobiera prowizję w wysokości 30 proc. od kwoty każdej transakcji.

Nie tylko banery

W Polsce sieci podobnej do BlogAds na razie nie ma, choć liczba blogów przekroczyła już milion. Najwięcej ma portal Onet.pl – ponad 700 tys. – Liczba firm zainteresowanych reklamą na blogach rośnie, choć nie można tu mówić o żadnym boomie. Jeśli są, to pojawiają się głównie w części redakcyjnej portalu – twierdzi Rafał Kudriawcew z Onetu.

Jak mówi jednak Bartosz Drozdowski, dyrektor sprzedaży i marketingu ARBOmedia Polska zajmującej się reklamą w internecie, domy mediowe, planując kampanię produktów skierowanych do konkretnych grup użytkowników, umieszczają reklamy na wybranych blogach. Tak jest np. w reprezentowanym przez ARBOmedia serwisie eBlog.pl, który umożliwia zakładanie internetowych dzienników. Jak mówi Drozdowski, każde takie zapytanie jest indywidualnie wyceniane – w zależności od liczby blogów i ich oglądalności.

Adidas postanowił wyjść poza zwykłe banery – wiosną br. ruszył z konkursem na portalu Onet. Wystarczyło założyć i prowadzić dziennik poświęcony piłce nożnej, nagrodą za najciekawszy były zestawy Adidasa: buty, piłka i koszulka. Konkurs spotkał się ze sporym odzewem – powstało ponad 1,5 tys. blogów.

– W ten sposób dociera się do młodych klientów i buduje wśród nich wizerunek marki – tłumaczy Agnieszka Tomczyk z domu mediowego Carat, w którym powstał pomysł na konkurs. – Poza tym wobec zalewu różnego rodzaju akcji promocyjnych wykorzystanie bloga do celów reklamowych ma atut nowości – dodaje.

Podobną akcję przeprowadził przed wakacjami fundusz emerytalny Skarbiec. Na portalu Onet ogłosił konkurs na najlepszy blog o szukaniu pracy. Nagrodą był staż w PTE Skarbiec Emerytura.

Namówić blogera na kryptoreklamę

Zdaniem Drozdowskiego potęga blogów tkwi przede wszystkim w możliwości zakamuflowanej reklamy produktów, czymś na kształt internetowego product placementu.

– Blog to jakby prezentacja człowieka w internecie – mówi Maria Cywińska z Instytutu Studiów Społecznych UW, która pasjonuje się fenomenem internetowych dzienników. Sama prowadzi blog "jej.notatnik". – Jeśli regularnie czytamy blogi, po pewnym czasie wiemy, czego można spodziewać po ich twórcach – mówi Cywińska. Jej zdaniem może to doprowadzić na przykład do takiej sytuacji, że internauta obejrzy film pod wpływem recenzji zamieszczonej na blogu.

Skoro więc autor bloga ma szansę stać się kimś w rodzaju trendsettera (czyli wzorca dla innych), to nietrudno wyobrazić sobie taki oto scenariusz: firma zgłasza się do internauty, proponując układ: wspomnisz na swojej stronie pozytywnie o naszym produkcie, a my za to zapłacimy.

– Sama bym na coś takiego przystała, pod warunkiem że faktycznie używałabym danego produktu – twierdzi Cywińska.

Nad podobnymi projektami pracuje obecnie ARBOmedia Polska zajmująca się reklamą w internecie. Bartosz Drozdowski nie chce zdradzić szczegółów. Mówi jedynie, że to bardzo pracochłonne zajęcie. – Dużym problemem jest już samo dotarcie do osób piszących blogi i przekonanie ich do zareklamowania produktów – tłumaczy.

Niestety, rozwój tego typu kampanii reklamowych hamuje przede wszystkim ich niewielki zasięg oraz komplikacje podczas realizacji. – Nie ma też dobrych narzędzi, by zmierzyć efekt takiej kampanii – mówi Drozdowski.

Zawsze też istnieje ryzyko, że godząc się na komercjalizację, blogi stracą wiarygodność, a reklama sens. Co gorsza, takie działanie na granicy kryptoreklamy może się też obrócić przeciwko reklamodawcy. Tak było np. z wytwórnią Warner Bros. Po tym, jak wyszło na jaw, że próbowała wypromować nowy zespół Secret Machines, dogadując się po cichu z autorami blogów, amerykańska prasa nie pozostawiła na niej suchej nitki.
Ciekawe czy czasami t
akim spodsorowanym blogiem nie jest blog fanatyka i-Poda…

Ja i mój iPod