Moherowe patrole…

Patrole parafialne na ulicach?

Jakub Stachowiak 30-11-2005, ostatnia aktualizacja 30-11-2005 16:16

Ministranci na patrolach z policją? Kościelny pilnujący samochodów w nocy? Dlaczego nie! Minister Dorn ma nowy pomysł na poprawę bezpieczeństwa w Polsce: do akcji ruszą rady arafialne
– Proszę księdza, złapaliśmy dwóch złodziei, jednego pijanego traktorzystę i pouczyliśmy tego małego Kowalskiego, bo znowu za sklepem palił papierosy – sprawozdają czterej mężczyźni na schodach plebanii. W rękach mają długie kije, jeden trzyma latarkę, inny – telefon komórkowy. – Dobrze, dobrze – ksiądz kiwa z uznaniem głową. – Jak zwykle nasza rada dobrze się spisała. Podejrzani przekazani policji? Tak? No, to do domu, moi drodzy, już późno – ksiądz żegna parafian.

Ta historia niebawem może być prawdziwa. Nowy szef MSWiA Ludwik Dorn obiecuje, że w ciągu dwóch lat będzie o połowę więcej patroli policyjnych na ulicach. Na razie jednak prosi o pomoc cywilów z rad parafialnych. – Doświadczenia Wielkiej Brytanii i USA pokazują, że wspólnoty religijne to bardzo cenny partner dla policji w dziedzinie prewencji – mówił w Radiu Maryja. Katolicki "Nasz Dziennik" nazwał tę zapowiedź "rewolucyjnymi zmianami".

Ideę doprecyzował nam rzecznik ministra Tomasz Skłodowski: – Parafianie widzą to, czego nie widzi policja, a współpraca z radami poprawi przepływ informacji. Taka współpraca to na świecie podstawa np. pracy dzielnicowych – mówił. Dodał, że policja pomoże radom parafialnym np. w organizowaniu cywilnych patroli obywatelskich, informowaniu o poprawie bezpieczeństwa w gazetkach wydawanych przez parafie czy nawet ogłoszeniach w kościele. Rzecznik wykręcił się od wyjaśnienia, na czym konkretnie współpraca rad parafialnych i komisariatów miałaby polegać. – To mają być inicjatywy oddolne. Pan minister nie będzie przecież wydawał rozporządzeń, że komendant komisariatu ma się spotykać z proboszczami czy coś z nimi uzgadniać – zaznaczył.

– Chcecie zrobić z parafian donosicieli? – pytam.

– Broń Boże! To bardzo złe słowo! – zaprzecza Skłodowski. – Nie można robić donosiciela z obywatela, który dobrze współpracuje z policją…

– No to się radami parafialnymi po prostu wyręczacie!

– To są złośliwe uwagi! Krytykanci zawsze się znajdą – ucina rzecznik.

Rady parafialne o pomyśle Dorna nie słyszały. – To chyba jakieś nieporozumienie! My mamy inne zajęcia na głowie – uważa przewodniczący jeden z rad w Lublinie. Stanisław Jakóbik, członek rady parafialnej przy kościele Świętej Katarzyny w Tenczynku na Jurze Krakowskiej, jest kompletnie zaskoczony: – Nie wiem, co powiedzieć… Przecież policja da sobie radę, od tego jest. Niech się każdy swoją pracą zajmie. My o kościół dbamy, o chorych, jako wspólnota pracujemy, ale nie łapiemy złodziei – mówi Jakóbik.