Do dupy…

Siedzę sobie dzisiaj sam w domu.

Sam jestem bo Żona jest w pracy.

Do tego jestem chory.

Od niedzieli mnie rozbiera.

Wczoraj katar lał się ze mnie ciurkiem.

Dzisiaj mam kaszel, wszystko mnie boli i czuję się jakbym mial się zaraz rozpaść.

Boję się, że kaszel się rozwinie i będe miał znów zapalenie oskrzeli. To nie jest zbyt fajne. Znów się skończy antybiotykiem.

Znów wydatki…

 

Ale może mi się polepszy ????