Oddam w dobre ręce…

Był z nami od samego poczatku.

Szukam domu dla mojego fikusa.

Był z nami od samego poczatku. To pozostałość po poprzednich lokatorach naszego mieszkania, Jak go zastaliśmy to był nieduży i arachityczny. Przetrwał bardzo długi remont, złe warunki, złe traktowanie. Aż dziwne bo ta odmiana jest bardzo wrażliwa. Zazwyczaj głupi przeciąg potrafi takiego kwiatka wyprawić na tamten świat. temu przeciągi nie przeszkadzały. Rósł u nas jak na drożdżach. Przez ostatnie 3 lata podwoił swoją objętość. Obecnie ma jakieś 2 metry wysokości i w najszerszym miejscu jakieś półtora metra szerokości. Kwiatek sięga sufitu, i jest dosyć rozłożysty. Jak na tą odmianę jest bardzo wytrzymały. Przyrasta w dosyć dużym tempie i nie jest wymagający – wymaga tylko w miare regularnego podlewania (ok. 1,5l wody) i zasilania nawozem do roślin zielonych co jakiś czas (ja używam Bio Florin).
Ze względu na rozmiary najlepszy będzie dla niego będzie dom z dużym salonem. Kwiatek stał się terrorystą i do tego stopnia nas sterroryzował, że zaczyna zajmować coraz to większą część mieszkania – nie mając zamiaru się zatrzymać z rozrastaniem.
Jedyny mankament to niestety to, ze trzeba by było kwiata znieść z 9 piętra (do windy raczej nie wejdzie).
Żal mi się z nim rozstawać, ale niestety terrorysty w domu więcej tolerować nie mogę…

Dodam jeszcze, że wartość takiego kwiatka w kwiaciarni to jakieś 400 – 500 PLN. Ja go oddam za dobre słowo lub symboliczne odwdzięczenie się…

 

P1040734 P1040730

 P1040729 P1040728 P1040727