Nie mogło być zbyt pięknie…

Wczoraj na tym blogu się tak cieszyłem, że nie zniszczyli mi auta słoikami…

Dzisiaj zszedłem do auta. Pojechałem do pracy. Dopiero właściciel parkingu mi powiedział, że nie mam tablic rejestracyjnych…

Normalnie ukradli mi tablice.

Od razu zadzwoniłem na 997 i zgłosiłem ten fakt.

Kazano mi się jeszcze zgłosić na kommendę żeby to zgłosić oficjalnie.

Zwolniłem się z pracy. Pojechałem.

Na komendzie spędziłem całe… 90 sekund.

Oficer Dyżurny powiedział mi, zebym przyszedł kiedy indziej, bo teraz nie ma mnie kto obsłużyć…

Następne podejście robię po pracy. Ciekawe czy mi się uda..