Dzisiaj było typowo cepersko. Pojechaliśmy sobie do Zakopanego, przeszliśmy przez Krupówki, wjechaliśmy na Gubałówkę, chwilkę tam posiedzieliśmy,
a następnie poszliśmy w stronę Butorowego Wierchu, żeby stamtąd zjechać kolejką krzesełkową.
Później Obiad w Bukowinie i z Żonką pojechaliśmy znów do Zakopca. Jakoś lubimy tam przebywać. Jeszcze raz sobie wjechaliśmy na Gubałówkę.
Bardzo ładnie był widoczny Giewont
Ale przez cały dzień, mimo, że jakoś specjalnie sie nie opalaliśmy – ładnie sie przypiekliśmy… Mnie troszkę czaszka piecze.
Do zakopca zjechały już tłumy na długi weekend. dlatego też na jutro w ambitnych planach jest pójście na ósmą do kościoła, śniadanie i wypad na Słowację, nad Štrbské Pleso i wjechanie na Solisko. Na koniec na zakupy do Tesco w Popradzie.
Mamy nadzieję, ze wszystko nam się uda.