Śledź na dwa sposoby.

Robiłem to na Sylwestra – jedno i drugie bardzo dobre.

Śledź po Fińsku.

  • ok 40 – 60 dag matiasów ale nie w oleju.
  • Śmietana kwaśna 18%
  • Majonez (najlepszy Dekoracyjny Winiary)
  • Łyżka cukru.
  • Musztarda – lepiej sprawdza się ostra, np Musztarda Rosyjska Kamisa.
  • Puszka groszku zielonego.
  • Szczypta soli i pieprzu.

Matiasy moczymy w wodzie około godziny (ja do wody dodaję trochę octu, dzięki temu śledzie sa lekko kwaskowe)

Majonez mieszamy ze śmietaną mniej więcej w proporcjach 40%majonezu i 60% śmietany, ale to według uznania. Dodajemy musztardę (ze dwie łyżki) i wsypujemy cukier, sól i pieprz. Można dodać odrobinę soku z cytryny lub octu. Mieszamy dopóki cukier się nie rozpuści (można użyć cukru pudru, wtedy szybciej się rozpuszcza). Tych co tak jak ja próbują w trakcie potraw, uprzedzam że sos jest słodko ostrawy i taki ma być. Do głębokiego półmiska wsypujemy na dno groszek, tak aby dno było zakryte. Na groszku układamy śledzia pokrojonego w dzwonka. Polewamy wszystko sosem. W zależności od wielkości półmiska możemy ułożyć jeszcze jedną warstwę czyli groszek i śledź i znów zalewamy sosem. Na wierzch wszystkiego wysypujemy resztę groszku. Wstawiamy do lodówki, zeby postało przynajmniej do następnego dnia, bo smaki (czyli słodkość sosu i słoność śledzia) musza się wymieszać.

 

 

Śledź pod pierzynką.

  • 40 dag matiasów ale nie w oleju.
  • Śmietana 30% słodka (kremówka).
  • Duże kwaśne jabłko.
  • 2 cebule.
  • Sól.
  • Kwasek Cytrynowy.

Śledzie moczymy w wodzie z dodatkiem octu około 30 – 40 minut. Cebulę kroimy w cieniutkie ćwierćplasterki do tego przyda się nóż ostry jak żyletka, bo plasterki cebuli powinny być prawie przezroczyste. Cebulkę upychamy w słoik, wsypujemy do niej łyżeczkę cukru i pół łyżeczki soli. Dolewamy octu, do 1/3 wysokości zapełnionego słoika. Zamykamy słoik i mieszamy całość energicznie jak w shakerze. Odlewamy ocet i odstawiamy na 30 minut. Jabłko obieramy i ścieramy na tarce na grubych oczkach, możemy dodać odrobinę kwasku, zeby jabłko nie ściemniało. Śmietanę ubijamy tak jak na bitą śmietanę tyle, że bez dodatku cukru. Na koniec dodajemy do śmietany szczyptę soli i szczyptę kwasku cytrynowego. Całość mieszamy delikatnie, zeby śmietana nie „siadła” z jabłkiem i cebulką odsączoną z octu. Śledzia kroimy na duże kawałki (np jednego dużego matiasa na 3 kawałki) i układamy na płackim półmisku. Pierzynkę, czyli śmietanę z jabłkiem i cebulką układamy na śledziu. miejscami dobrze by było, zeby śledź wystawał spod śmietany jak nogi spod pierzynki… Nie musi się „przegryzać”, więc podajemy zaraz po przygotowaniu.

 

 Druga wersja tego przepisu, do obejrzenia TUTAJ