Burza mnie zmaltretowała?

Nad ranem obudziła mnie burza. Przepraszam, obudziła mnie Żonka, żebym pozamykał okna, bo jest burza. Sam się nie budzę tak łatwo. Była godzina 5 rano. Położyłem się z powrotem spać. Do pracy wstałem później niż zwykle, ale się nie stresowałem tym, bo wczoraj od 21 do północy siedziałem zdalnie i grzebałem. W związku z czym czułem sie moralnie usprawiedliwiony do tego, żeby wysłać SMS’a, że się spóźnię. Czułem się jakby w nocy przejechał po mnie buldożer. A nic takiego się nie stało, przynajmniej nic takiego nie pamiętam.

Od wczoraj wysyłam na Flickr’a zdjęcia z wypadu z Mamą w góry. Sporo tego wyszło, a ponieważ wysyłam w oryginalnej rozdzielczości, to wychodzi na to, że do wysłania jest kilka gigabajtów zdjęć. Ale dzięki temu mam tam backup wszystkich swoich fotografii na wypadek jakiejś awarii dysku.

Dodatkowo udało mi się posklejać panoramy ze zrobionych zdjęć. Świetnie się do tego nadaje duet programów Windows Live Photo Gallery (Galeria Fotografii Usługi Windows Live) + Image Composite Editor, o których wcześniej pisałem. Już niedługo troszkę prac opublikuje tutaj i będziecie mogli obejrzeć efekty.

Poza tym dzisiaj jakiś dziwny dzień jest. Taki spowolniony, mimo, ze miałem całkiem dużo różnego rodzaju pracy. Nic mi się nie chce. Może to efekt porannej burzy?

 

Technorati Tagi: ,,