Składniki:
- 6 dużych ziemniaków
- 250 – 300 g makarony typu świderki.
- 40 dag mięsa mielonego (chudego)
- 2 cukinie wielkości ogórka wężowego (lub ciut większe)
- 1 duża cebula
- 4 duże pomidory
- 12 plastrów boczku.
- Bazylia
- 2 ząbki czosnku.
- Olej do smażenia.
Wykonanie:
Cebulę kroimy w dużą kostkę. Rzucamy na dużą patelnię na zimny olej. Obsmażamy aż sie nie zrobi szklista. W tym czasie obrane ziemniaki obgotowujemy w solonej wodzie około 10 minut. Makaron gotujemy przez połowę czasu podanego przez producenta. Do zeszklonej cebuli dodajemy mięso i obsmażamy je na sypko do miękkości. Pod koniec obsmażania dodajemy pokrojone w drobne kawałki i obrane ze skórki pomidory. dusimy aż pomidory się nie rozpadną, a woda nie odparuje. Na koniec dodajemy posiekany czosnek. Zdejmujemy z gazu, wrzucamy do dużej miski, to samo robimy z makaronem i pociętymi na plastry (grube) ziemniakami. jedną cukinię kroimy na plastry, a te na dwie albo na cztery części. Wrzucamy do miski. Wszystko razem mieszamy, dosalamy, dodajemy bazylię (można dodać świeżej + suszonej).
Naczynie żaroodporne wykładamy boczkiem (ja użyłem wędzonego podgardla przywiezionego z Bukowiny Tatrzańskiej). Wrzucamy zawartość miski. Na wierzch kroimy drugą cukinię w niezbyt grube plasterki, układamy tak, żeby szczelnie przykryć nią zapiekankę. Doprawiamy solą i na przykład ziołami prowansalskimi, albo bazylią. Na to kładziemy ser (cienką warstwę) i wstawiamy do piekarnika na 180 stopni na 50 minut. Po 50 minutach wyjmujemy i dokładamy resztę sera, żeby pogrubić jego warstwę. Wstawiamy do piekarnika jeszcze na 15 minut.
Zapiekanka jest dosyć pracochłonna, ale efekt końcowy jest wart poświęconej pracy.