Troszeczkę lepiej…

Ale ciii….

Żeby sie nie wydało.

Wczoraj minimalna poprawa. Krzyś zjadł troszkę miksowanej zupki (co prawda na siłę).

Noc też była spokojna. Obudził sie tylko dwa razy i chciał pić. Potem troszkę sobie pomiauczał, bo buzia go bolała po piciu.

Niemneij jednak teraz wygląda tak:

Pioktaninowy  Król

Mam nadzieję, ze stan zapalny z buzi będzie się wycofywał. Może to nawet robić powoli, byle systematycznie.