Coraz lepiej.

Krzychu juz czuje się coraz lepiej.

Wczoraj nam nawet zaczął wyjadać makaron z talerzy i podjadać bułki – co oznacza, ze mniej go boli w buzi.

Do tego przesypiamy praktycznie całe noce. A dzisiaj Krzyś spał calutką noc w swoim łóżeczku. Wyraził chęć przyjścia do nas dopiero nad samym rankiem. Cieszymy się niezmiernie – teraz trzeba tylko go wzmocnić, dlatego dostaje teraz wysokoenergetyczne miksowane papki, bo po paru dniach niejedzenia musi uzupełnić braki. Zresztą jak tylko zaczął jeść to od razu choroba zaczęła ustępować lawinowo.

Na chwile obecna Krzyś chętnie łyka wszelkie leki. Problem jest jeszcze z pędzlowaniem buzi. Ale i to jakoś udaje nam się zwalczyć.

Oby tak dalej.

Technorati Tags: ,