Samolot złożony w ofierze…

Wiadomo, że podhale to bastion PIS. Jednak to co zobaczyłem troszkę mnie zaskoczyło. A moze nie tyle zaskoczyło co zniesmaczyło.

Kiedy sobie spacerowałem zobaczyłem jedną z wielu obecnych tam kapliczek wiszących na drzewie.

Kapliczka jak kapliczka. Można się zatrzymać, zadumać pomodlić. Pomedytować. Co prawda to, że kapliczka jest przy szosie nie sprzyja skupieniu, jednak dla chcącego nic trudnego. Pod kapliczką ułożone są przepięknie wyróżniające się białe kamienie. Oprócz tego ludzie stawiają świeczki, znicze. I…

Jeśli fotografia jest mało czytelna to tłumaczę, że pod kapliczką leży samolot z oberwanymi skrzydłami. Tandetka jaką można kupić na wielu straganach z „pamiątkami”.

Jak dla mnie jest to złożenie w ofierze samolotu. Bezpośrednie nawiązanie do katastrofy smoleńskiej. Strasznie mi to przeszkadzało. Jakoś nie sprzyja zadumie i wyciszeniu się. Jak dla mnie to bardzo niesmaczne…