Rakowa uczta.

Wczoraj razem z moją Siostrą i Szwagrem wybraliśmy się do IKEI na ucztę rakową. Jakie wrażenia? Po kolei:

Zupa rakowa: coś przepysznego. Naprawdę. Lekko pikantna, zdecydowana w smaku. Czuć intensywny wywar.

Makaron z szyjkami rakowymi: Dobre, ale przeciętne.

Raki – bardziej ciekawostka. Smaczne, fajne, dużo przy tym zabawy i śmiesznych sytuacji.

 

Podsumowanie:

Pomysł świetny. Spędziliśmy rodzinnie fajne chwile. Posiedzieliśmy, powygłupialiśmy się z rakami. Było sporo zabawy w trakcie dobierania się do tego co skorupka raka skrywa. Jedzenie bardzo smaczne. Wybitna smakowo zupa rakowa najbardziej dogodziła naszym podniebieniom. Nie wiem czy czasami nie wybiorę sie tam jeszcze raz, jeśli zdążę oczywiście.

A teraz jeszcze jedno: ceny. Ceny to mistrzostwo świata. 1 PLN za talerz zupy rakowej (Dla posiadaczy kart Ikea Family) 2 PLN za raka i 7,99 za danie obiadowe Makaron z szyjkami rakowymi. Ceny po prostu idealnie dopasowane do Polskich realiów. Dzięki temu zwykły szary obywatel może sięgnąć po niecodzienne jedzenie. Brawo IKEA!