Żale Kukiza.

Paweł Kukiz to jeden z prawdziwych idoli mojego szczenięctwa. Pamiętam najpierw dyskoteki w podstawówce i tańce przytulańce, przy których leciała „Skóra„. Niespełnione miłości… Później zainteresowanie Piersiami 🙂 Film „Girl Guide” na którym byłem chyba właśnie w walentynki w kinie z moją dziewczyną, a teraz Żoną… Kolejne albumy.  Później rozpierducha na koncercie, który poszedł w telewizji. Potem na dłuższy czas cisza. Powrót i Kukiz jakiś taki inny niż do tej pory. Kukiz mocno nakręcony na prawą stronę polityki, Wyznający kult Piłsudskiego, mówiący więcej o polityce, mniej o muzyce. Nadal jest to mój muzyczny idol. Nadal lubię jego muzykę i nawet dwa ostatnie albumy, trącące ostro prawicową nutką w tekstach, muzycznie są dla mnie przyjemne do słuchania. Jednak z czasem coraz większa doza polityki zaczyna powodować, że nawet ktoś kogo się tak bardzo lubiło, kto towarzyszył Ci przez szmat życia, staje się kimś coraz bardziej obcym. 

Wczoraj na Facebooku Paweł Kukiz umieścił taki komunikat

A teraz uważajcie! NIE BĘDZIE PŁYTY BORYSEWICZ-KUKIZ… Mimo, że jest prawie gotowa. Jestem tuż po rozmowie telefonicznej z Maciejem Kutakiem, dyrektorem generalnym Sony Music Polska… Poinformował mnie, iż w związku z moim udziałem w kampanii prezydenckiej uważa nasz kontrakt za zerwany… Dotyczy to nie tylko płyty Borysewicz – Kukiz ale również całego mojego kontraktu… Tłumaczenia Kutaka były przedziwne… Na moje argumenty, że kampania prezydencka kończy się 10 maja a płyta ma się ukazać dopiero w listopadzie odpowiedział, że … to będzie klapa finansowa dla jego firmy(!) bo muzyka nie może byc wykonywana przez polityka…. Odpowiedziałem mu, że przecież w materiale na płytę nie ma ani jednej piosenki o jakimkolwiek politycznym kontekście. On na to, że nie ma to żadnego znaczenia…. Zapytałem Kutaka czy w takim razie – skoro włożyłem tyle pracy w teksty i „ogarnięcie” tych piosenek – mogę nagrać tę płytę z Janem w innej wytwórni… Odpowiedział, że nie ponieważ Sony ma wyłączność na Borysewicza…. Wcześniej rozmawiałem z Janem. Był wyraźnie przestraszony i prosił mnie bym wycofał sie z tej kampanii. Bo „przestaną puszczac wszystkie nasze piosenki” … Bo rozmawiał „z kimś” kto go przed tym ostrzegał. Wiem, ze Jan przyjaźnie się z szefem jednej z najwiekszych rozgłośni komercyjnych w Polsce… Kiedy sobie to wszystko pozbieram do kupy to zaczynam rozumieć, dlaczego NIE MA starych moich płyt w EMPiK-ach i innych sklepach…. Zaczynam rozumieć, dlaczego płyta „Zakazane Piosenki” ukazała się z opóźnieniem a nie w dniu premiery. Dlaczego mimo zamówień sklepów (mam na to dowody) SONY MUSIC POLSKA NIE REALIZOWAŁA zamówień tych sklepów… Oni po prostu chcą mnie finansowo wykończyć. Chcą, żebym się poddał…. NIGDY! Po moim trupie… Przyjdzie wkrótce czas. JESZCZE NIE ZGINĘŁA!

 

I teraz dziwię się Pawłowi Kukizowi, ze się dziwi. Naprawdę. Spodziewał się, ze wielkie koncerny muzyczne, stacje radiowe itp z otwartymi rękoma powitają jego zamiar kandydowania na Prezydenta RP?  To raczej było pewne. Nie jestem przekonany czy to dobra decyzja ze strony wydawnictwa, ale przewidywalna. Myślę, że gdyby Tomasz Lis chciał podobnie jak Kukiz kandydować na urząd prezydenta, to TVP również zdjęłaby z anteny jego program, a wydawca Newsweeka, przynajmniej zawiesiłby go na stanowisku Naczelnego. Często ludzie pracujący na normalnym etacie, na czas swojej kampanii politycznej biorą bezpłatne urlopy. Upatrywanie w takim stanie rzeczy spisku, czy celowego działania jest dla mnie niedorzeczne. 

Żałuję mocno, że mój idol zaczyna się tak zachowywać. Mam nadzieję, że to jeszcze przejdzie i że pojawią się na rynku jego nowe płyty, które nie będą miały zabarwienia politycznego. Jednocześnie, mimo, ze na pewno na niego nie zagłosują, to szanuję go za jego poglądy i starania polityczne. 

Każdy wybiera swoją drogę w życiu. Jednak każdy powinien się liczyć ze wszelakimi tego konsekwencjami. Zarówno tymi negatywnymi jak i tymi pozytywnymi.