Wielka burza o samochody.

16738606273_ce7ee647f0_q1Wcześniejszy mój wpis Botaniczna hipokryzja na czterech kółkach spowodował całkiem niezłe zamieszanie. Miał ogromną ilość wyświetleń, sporo komentarzy, a nawet wylądował na głównej Wykopu. Może nie uzyskał wielu wykopów, ale za to dorobił się całkiem dużej ilości komentarzy. 

 

 

 

 

Komentarze zarówno pod wpisem, jak i na Wykopie były różne. Od skrajnych: 

  • Gość: [Kierowca i rowerzysta] user-94-254-133-151.play-internet.pl 

    Obyś zdechł mendo za takie postępowanie. Jest się czym chwalić ze się jest takim kurwiszonem… A dziecko kaki ma przykład… Mały konfident na pewno będzie lubiany przez kolegów jak będzie wszystko donosił…

Przez umiarkowanie krytyczne, aż po takie, które zdecydowanie zgadzały się  z tym co opisałem i jak najbardziej to pochwalały. Sporo osób krytykowało wpisy ganiące moje postępowanie, albo wyzywające mnie od konfidentów. No właśnie. Czy zawiadomienie odpowiednich służb o łamaniu prawa, to bycie konfidentem? Czy jak zobaczycie grupkę chuliganów demolującą przystanek, to prawidłową reakcją będzie zawiadomienie o tym policji, czy odwrócenie wzroku i przejście nad tym do porządku dziennego? A czym się różni demolowanie przystanku od niszczenia trawnika, chodnika i drogi dla rowerów? Nie mówiąc już o powodowaniu dużego niebezpieczeństwa dla pieszych ze swoimi dziećmi? A gdyby po Waszym samochodzie ktoś pod Waszą nieobecność skakał, to wolelibyście, żeby przypadkowy przechodzień interweniował w tej sprawie, czy raczej żeby odwrócił się i nie zauważał sprawy nie chcąc się narazić na posądzenie o bycie konfidentem? Nauczmy się traktować to co nas otacza jako nasze wspólne dobro i wspólną własność. Przecież jest to wszystko za nasze pieniądze. Nikt z nas raczej nie wchodzi na dywan w sypialni w ubłoconych gumiakach, dlaczego więc musimy wjeżdżać samochodem tam gdzie spowoduje to zniszczenia? Szanujmy to co mamy. Reagujmy kiedy trzeba i nie przejmujmy się, kiedy jakieś jednostki niedostosowane nazwą nas konfidentami, czy donosicielami. 

Pocieszające jest to, że sporo ludzi myśli podobnie jak ja i podobnie (mam nadzieję) by zareagowała. Mam nadzieję, że z czasem świadomość ludzi będzie wzrastać i pomoże nam żyć w pięknym i zadbanym mieście. Mieście o które w pierwszej kolejności sami będziemy dbali.

Cieszę się również, ze nie czytałem komentarzy na bieżąco i nie starałem się na nie nawet odpisywać, mimo, że czasami aż ręce same rwały się do pisania. Jednak po jakimś czasie nabrałem do tego wszystkiego dystansu i dzisiaj juz mnie to tak nie denerwuje.