Ale się narobiło…

A tak na poważnie, to nic się nie stało. Nie ukrywam, że wynik wyborów prezydenckich AD (Nomen omen) 2015 nie jest po mojej myśli. Nie ukrywam również że jestem z tego powodu bardzo zawiedziony. Nie podoba mi się to. I tylko tyle i nic więcej.
Dzisiaj rano wstałem, słońce nadal świeciło, za oknem temperatura była znośna. Powietrzem tez dało sie oddychać. Dotarłem do pracy, moja karta spokojnie otworzyła mi drzwi. Żadnych niespodzianek, żednych kataklizmów, żadnego armageddonu. Życie toczy się dalej.
Mówiąc całkiem serio, to uważam, że dla mnie nic się nie zmieniło i nie zmieni. Tak samo nikt mi nie sypnie manną z nieba, ktokolwiek by był u steru. Wybór prezydenta to tylko kosmetyka. Owszem może nam się podobać taki czy inny kolor czy styl ale malo to ma wpływu na nasze życie.
Oczywiście teraz będę się wkurzał tym czy tamtym, ale dla mnie nic się nie zmieni.
Czekam za to teraz aż zacznie mi wpływać co miesiąc na konto 500 PLN na dziecko. No i oczysiście kiedy kwota wolna od podatku będzie w wysokości 8 kPLN. Rocznie da mi to całkiem konkretny pieniądz. Obiecuję. Jeśli mój budżet się o to powiększy, to będę chwalił Andrzeja Dudę przed wszystkimi, oraz wejdę pod stół i odszczekam to co mówiłem do tej pory o prezydencie z PiS.

A teraz czysto seksistowsko: jeden dobry powód z wybrania Andrzeja Dudy na Prezydenta RP, to to, że teraz będzie można oko nacieszyć córką.

I kilka jeszcze ciekawostek.
Na Dudę zagłosowała przede wszystkim wieś i ludzie słabiej wykształceni. Komorowski to duze miasta i ludzie z wyższym wykształceniem.
Wczoraj Miller, Czarzasty i Klopotek tak zaczęli się ślinić i smarować główki wazeliną, kierując je w stronę zwieracza Kaczyńskiego. Było to po prostu obrzydliwe. Zresztą to co robi Miller jest obrzydliwe i wygląda na ostatnie konwulsje konającego przywódcy. Wszystko wskazuje na to, że chce pociągnąć SLD ze sobą do politycznego grobu.

Na sam koniec chciałbym pogratulować wyborcom Andrzeja Dudy, tego, że udało im się zrealizować plan. Teraz czekam na premiera Kaczyńskiego z Bulterierem Macierewiczem przy nodze. To dopiero będzie jazda bez trzymanki.

 

P.S. Jeszcze jedna rzecz. Niezależnie od wyniku tych czy innych wyborów, uważam, że obywatele przebywający ze swojej własnej woli na stałe na emigracji, nie powinni mieć prawa do głosowania w jakichkolwiek sprawach dotyczących tego co w Polsce. Skoro wybrali życie w innym kraju, to nie powinni mieć prawa do decyzji o życiu moim w Polsce. Prosty układ. A jak chcą mieć takie prawo, to niech wracają do Polski i tu głosują. Wiem, że wielu z Was będzie miało do mnie o ten wpis pretensje, ale takie jest moje zdanie na ten temat i tego nie zmienię.