Apel przedświąteczny.

Moi drodzy znajomi i znajomi moich znajomych i Ci, których nie znam.
Mam do Was wszystkich gorącą prośbę.
Wielkimi krokami (o ile już nie nadszedł), zbliża się okres gorączki przedświątecznych zakupów. W sklepach pojawia się coraz więcej kupujących, a kolejki do kas robią się coraz dłuższe. Wszyscy robią się coraz bardziej zdenerwowani i poirytowani. Oczekiwanie do kasy się dłuży. W końcu nasze nerwy nie wytrzymują. Zaczynamy dawać upust emocjom. Nasze nerwy się werbalizują. Zaczynają się najczęściej skupiać na kasjerkach i kasjerach.
Dlaczego?
Dlatego, ze są najbliżej, że najłatwiej na nich wyładować nasze frustracje.

Proszę Was. Nie róbcie tego.
To nie kasjerka jest winna tego, że tyle osób przyszło do sklepu.
To nie kasjerka jest winna tego, że nie wszystkie kasy są czynne. Przecież nie usiądą na dwóch kasach jednocześnie.
To nie kasjerka jest winna tego, że niektóre kody kreskowe „nie wchodzą”.
Zastanówcie się tez czy chcielibyście za takie same pieniądze stać osiem godzin za kasą.
Wysłuchiwać narzekań klientów, narzekających na czas obsługi. Słuchać ich awantur i krzyków. Słuchać jak Was obrażają.

Dlatego proszę Was. Bądźcie dla nich mili. Bądźcie cierpliwi. Bądźcie wyrozumiali.

Pamiętajcie po drugiej stronie kasy tez stoją ludzie. Męczą się tak samo jak my, mają problemy tak samo jak my, tak samo jak my chcą być szanowani.

Pamiętajcie, ze nie tylko my chcemy mieć piękne święta.

IMG_0003