A to Polska właśnie…

U mnie na osiedlu znów administracja zaspała. Na chodnikach ślisko i ani śladu żeby ktokolwiek czymkolwiek posypał.

Jeszcze do tego na okolo 300 metrowym odcinku jest polożony chodnik, ktory jest śliski jak szkło. Nawet lód się nie chce go trzymać. Własnymi rękami bym zatłukł takiego co to wymyślił. To ja młody i sprawny mam problem po tym iść, a co ma powiedziec taka babcia ledwo powłócząca nogami z zaawansowaną osteoporozą ??? Przecież jak sobie tam zrobi to nawet nie będzie miała siły żęby pojść i złożyć pozew do sądu o odszkodowanie.

Moi rodzice mają dom. Jak oni nie odśnieżą to zaraz straż miejska wlepi im mandat. Ale tu się tego nie widzi…

Ale administracji najłatwiej jest narzekać żę jest brudno i ludzie śmiecą… Jak mają nie śmiećić skoro na całej ulicy są tylko 3 kosze na śmieci i to też  tyklo dlatego, że sklep ma obowiązek go wystawić. Więc jak ide ulicą to nie będę się dostawał do kontenera zamknietego w bloku w zsypie. Po prostu jak nie będę miał gdzie to wyrzuce ten papierek na ulicę.

Ech wymaga się od nas porządku tylko nie ma warunków na jego zachowanie…

Userzy vs. Administratorzy

Czasami myślę sobie o tym, że użytkownicy są specjalni złośliwi w stosunku do administratorów.

Najgorsi są tacy co się trochę orientują w temacie i albo się chcą wykazać albo brylują i za wszelką cenę starają się pokazać Ci że są od Ciebie mądrzejsi.

A jakie wymagania – to monitor za mocno szumi a to obraz za bardzo niebieski…

Wiem, że z drugiej strony barykady to wygląda zupełnie inaczej. Ale Dlaczego nie można przyjąć z pokorą tego co mówi administrator ???

Dlaczego trzeba się wymądrzać mając w temacie gówno do powiedzenia ???

Dlaczego się potem dziwią, że się ich nie lubi i rzuca się im kłody pod nogi ???

A na sam koniec powstają opowiadania o wrednych administratorach…

TATA 169

W czwartek idzie do szpitala. Będą mu robić koronografie.

Boi się jak skurczybyk.. Mama tak samo. A ja jakoś jestem spokojny. Sam nie wiem dlaczego. Może dlatego że wiem, że ktoś sie musi nie bać ???

A może powinienem się bać ???

Sam nie wiem.

Piatek wieczorem

Ale czy jest sie z czego cieszyc ????

A niech tam – pewnie ze jest.

Coraz blizej do wiosny. Bo kazdy dzień nas do niej zbliża.

 

A z innej beczki

Placki już zrobiłem. Nie udziwniłem ich. Tyle tylko że dałem więcej cebuli niż zwykle. No i robilem grubsze. Dzięki temu z zewnątrz były chrupkie a w środku mięciutkie. Żonie smakowały – ale co miała mówić…

Lubie siedzieć w kuchni. Lubię innym przynosić przyjemności gastronomiczne. Coraz b\ardziej podoba mi się też to pisanie. Jeszcze tylko żeby inni to czytali ???

To co napisałem Holly_goli

Wiem co to znaczy jak już wszyscy się do Ciebie doczepią i wręcz żądają pomocy. Mam tą samą sytuację. Wszyscu wokół chcą zebym im naprawił/"załatwił" komputer. Doszło do takiego absurdu, że w sobotę zaczpił mnie sąsiad w miejscu w którym mieszkam od 3 misiecy i zapytał: Pan to się zna na komputerach prawda ??? Bo wie Pan – chciałem wnuczkowi kupić komputer… Kurna skąd on wiedział – czy ja mam pewne rzeczy na czole wypisane – a może oczy wypalone monitorem jak luminofor ??? Pozdrawiam i życze więcej asertywności. Proponuje też uzbroić się w mnóstwo ulotek o technikach poszukiwania pracy – firmach pośrednictwa pracy itp. I rozdawac. To też jakaś pomoc.
A tak poza tym to ludzie działają jak mentalne wampiry – jak już tylko się zwiedzą że coś posiadasz (dar) to będą to z Ciebie bezlitośnie wysysać… Kurcze ale mi się przemyślenia wstawiły – chyba nawet je w swoim blogu umieszcze. – jeszcze raz pozdrawiam.

Poza tym polecam jej blog: http://holly.blox.pl/html