Szefowa.

W końcu wygarnałem szefowej, że jest nieznośna. Że zachowuje się strasznie, że fuka na wszystko i jej nic nie pasuje…

Generalnie przyznała mi racje.

Szowinistycznie

To już przedostatni wpis z gatunku humoru.

Mężczyzna pije na umór, kobieta bywa zawiana
Mężczyzna  zdradza, kobieta przeżywa przygodę
Mężczyzna, rozwodząc się rozbija rodzine, kobieta kończy zwiazek bez perspektyw
Mężczyzna wyzywa sie na bliskich, kobieta odreagowuje stres
Mężczyzna  wrzeszczy, kobieta akcentuje swoje racje
Mężczyzna  katuje dzieci, kobiecie czasami puszczają nerwy
Mężczyzna  zaniedbuje rodzinę, kobieta realizuje się  zawodowo
Mężczyzna  jest niezdara, kobieta bywa zagubiona
Mężczyzna  jest skończonym chamem, kobieta bywa  zmuszana do stanowczości
Mężczyzna jest pracoholikiem, kobieta dba o  niezalezność
Mężczyzna się leni, kobieta regeneruje sily
Mężczyzna kłamie, kobieta stosuje dyplomacje
Mężczyzna przepuszcza pieniadze, kobieta musi czasami coś kupić  także dla siebie
Mężczyzna, który dobrze wygląda jest narcyzem, kobieta jest po  prostu zadbana

Ostatni na dobranoc

Jakiś taki dzisiaj mam dzień na śmianie się…

Ale to chyba generalnie lepiej jak być smutnym no nie ???

Wiec znów zaczerpnięte z pl.listserv.chomor-l

Jeden żołnierz mówi do drugiego : – Chodź porobimy sobie jaja z dowódcy jednostki. Na to drugi : – Wiesz co? Ja pierdolę, już porobiliśmy sobie jaja z dziekana.

Pozdrawaiam wszystkich i ide spac. Pozdrawiam zwlaszcza "studentów" w ciężkich butach.

Dowcipy druga porcja

Jak kotkowi zaaplikować tabletkę

1. Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach ręki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.

2. Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.

3. Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłaną już tabletkę.

4. Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da.

Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.

5. Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy.

6. Przyduś kota do podłogi klinując go miedzy kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewniana linijkę miedzy zęby.

Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle co skłoni go do przełknięcia.

7. Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.

8. Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.

9. Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramię, a następnie przy pomocy ciepłej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.

10. Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następna tabletkę. Przygotuj następna butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczką od herbaty i przy pomocy gumki "recepturki" strzel tabletka miedzy rozwarte żeby.

11. Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódka w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek aby ukoić ból. Podarta koszule możesz już wyrzucić.

12. Zadzwoń po straż pożarna, żeby ściągnęli tego pier… kota z drzewa.

Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w plot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulice. Wyjmij kolejna tabletkę z opakowania.

13. Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związując razem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Węz grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny.

Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.

14. Wypij pozostała wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie.

Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramie i wyjąc resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.

15. Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy pobliskim sklepie zoologicznym nie maja chomików.

____________________

– Prosze mnie nie traktowac jak szefa, ale jak dobrego przyjaciela…

ktory ma zawsze racje…

_________________________

Jak w najgrzeczniejszy sposób dać do zrozumienia pracownikowi, że właśnie został wylany?

… Panie Kowalski, naprawdę nie wiemy, jak poradzilibyśmy sobie bez pana, ale od przyszłego poniedziałku będziemy próbować…

__________________________

Dowcipy.

Na lepszy dzień. Zaczerpnięte z grupy syskusyjnej .

Czterech zonatych mezczyzn w niedzielne przedpoludnie gra w golfa. Przy 3-cim dolku jeden z nich mówi:

– Nie macie pojecia co musialem przejsc, zeby dzisiaj z wami zagrac. Musialem obiecac zonie, ze w przyszly weekend pomaluje caly dom. Na to drugi:

– To jeszcze nic, ja musialem obiecac, ze wykopie w ogródku basen…

Trzeci:

– I tak macie dobrze… ja bede musial przejsc calkowity remont kuchni…

Czwarty z graczy nie odezwal sie ani slowem, ale oczywiscie pozostali nie dali mu spokoju:

– A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiales nic obiecac zonie zeby cie puscila

– Nie – odparl czwarty – ja po prostu nastawilem budzik na 5:30 rano, gdy zadzwonil, to szturchnalem zone i spytalem: "Seksik czy golfik " W odpowiedzi

uslyszalem: "Odp….ol sie, kije sa w szafie"

——————

Gdyby czas plynal w druga strone to byloby tak pieknie… Zaczyna sie od tego, ze kilku gosci przynosi cie w skrzyneczce i oczywiscie od razu trafiasz na impreze. Zyjesz sobie spokojnie jako starzec w domku. Stajesz sie coraz mlodszy. Pewnego dnia dostajesz odprawe w postaci grubszej gotówki i idziesz do pracy. He! Pracujesz jakies 40 lat i poznajesz uroki zycia. Zaczynasz pic coraz wiecej alkoholu, coraz czesciej chodzisz na imprezy no i coraz czesciej uprawiasz seks. Jak juz masz to opanowane, jestes gotów zeby trafic na studia. Potem idziesz do szkoly. Coraz mniej od ciebie wymagaja,masz coraz wiecej czasu na zabawe. Robisz sie coraz mniejszy, az trafiasz do… hmm, gdzie plywasz sobie przez 9 miesiecy wsluchujac sie w uspokajajacy rytm bicia serca. A potem nagle Bec!! Twoje zycie konczy sie orgazmem.

Amen.

____________________________

Wieczór po trzydniowym (hucznym?) weselu. On w zmordowanym już dosyć garniturze siedzi zmęczony balowaniem naprzeciw niej w sukni ślubnej, która już nie jest taka jak była 3 dni wcześniej: bialutka i szeleszcząca. Goście się rozeszli a od jutra zaczyna się normalne życie. Moment taki sam dobry jak każdy inny na ustalenie chociaż podstawowych zasad na resztę dni (i nocy?).

– Kochanie, chciałbym, żebyśmy może ustalili teraz kilka spraw. Kocham Cię bardzo i tak dalej, ale nie chciałbym, żeby nasz ślub zbyt wiele zmienił w moim życiu. Wiesz, ja mam kolegów, czasem jeździmy na ryby, czasem na mecz, czasem zostajemy po pracy w barze czy na bilardzie. Może się zdarzyć, że np.

wrócę późno albo nie wrocę na noc i nie chciałbym z tego powodu widzieć żadnych scen zazdrości czy złości, tak żebym wtedy żałował – jak niektórzy moi koledzy, że się ożeniłem. Jeśli masz coś przeciwko moim rozrywkom czy znajomościom, powiedz mi to najlepiej teraz i ustalimy co i jak.

– Przeciwko? – ona na to szczerze zdziwiona – … ależ kochanie, absolutnie nie! Bardzo szanuję Twoich kolegów itd, ale chciałabym, żebyś zapamiętał, że od jutra poczynając, kolacja w tym domu będzie między 18 a 19, a seks gdzieś pomiędzy 21 a 23, OBOJĘTNIE czy jesteś czy Cię nie ma."

___________________________________________________________

Generałowi urodzil sie wnuk. Żeby dowiedzieć się do kogo jest podobny wysłał do szpitala swego adiutanta.

– Melduje posłusznie panie Generale że wszystko wskazuje na to , ze wnuk do pana jest podobny!!

– No tak!!! moja krew- odpowiada dumnie generał – A szczegóły jakieś??

– Mały, łysy,pyzaty, niczego nie rozumie i ciągle drze morde…

_________________________________________

Przychodzi facet do zakładu pogrzebowego i mówi, że chciałby zamówić trumnę.

– Nie ma sprawy, odpowiada szef, mamy z mahoniu, ze złoceniami, jedwabne poduszki….

– No może coś tańszego ….

– Nie ma sprawy. Dąb, escetyczne wzory, bawełna …

– Nie, nie…. Coś jeszcze tańszego …

– Nie ma sprawy. Sosna, bez ornamentów, papierowa poduszka …

– Nie, to nie to…. Powiem wprost. Chodzi o teściową …

– To trzeba było mówic od razu. Nie ma sprawy. Niech pan ją przyniesie a my dorobimy uchwyty. ______________

Szeregowy Kadłubek!! Piętnaście kroków naprzód maaarsz!!

– Panie poruczniku! Melduję, że tu jest ściana i dalej nie można!

– Dalej nie trzeba…..Pluton! Ognia!

__________________________________________

Dentystka przygląda się pacjentowi na fotelu, włącza bormaszynę i pyta:

– A pamiętasz, jak mnie ciągnąłeś w szkole za warkocze!

________________

Złapał rybak złotą rybkę. Ta rzekła do niego:

– Spełnię twoje jedno życzenie jeśli mnie wypuścisz .

– Taaaak? Chcę nowy model Mercedesa!

– A jak wolisz? Za gotowkę czy na raty?

– A ty jak wolisz? Na oleju czy na masełku?

____________________________________

Sekretarka mówi do prezesa:

– Albo da mi pan podwyżkę, albo powiem wszystkim, ze mi ją pan da.

**********************************************************

Rozmowa telefoniczna:

– Sklep obuwniczy, słucham ?

– Przepraszam, pomyliłem numer.

– Proszę przynieść, wymienimy…

**********************************************************

Do wytworni pasztetów przyjechała kontrola z SANEPID-u. Inspektor SANEPID-u

pyta:

– Czy ten pasztet z zająca jest naprawdę z zająca?

– Tak, ale prawdę mówiąc dodajemy jeszcze koninę.

– A w jakich proporcjach?

– Pól na pól… jeden zając, jeden koń.

**********************************************************

Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego.

– Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i

powiecie:

"To Jennifer, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Michael. Teraz jest lekarzem."

Na to cienki głosik z tyłu sali:

– A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje.

*****************************************************

Pewnego dnia mała dziewczynka przyglądała się, jak jej matka zmywa naczynia.

Nagle zauważyła kontrastujące z brązowymi włosami matki siwe pasma. Spytała

zatem:

– Mamo, dlaczego niektóre pasma Twoich włosów są siwe?

Matka odpowiedziała:

– Za każdym razem gdy mnie zdenerwujesz lub doprowadzisz do płaczu niektóre moje włosy stają się siwe.

Dziewczynka przemyślała chwilę tę rewelację i odrzekła:

– Musiałaś nieźle wkurzyć babcię.

*************************************************

Nowy manager zatrudnił się w dużej międzynarodowej firmie.

Pierwszego dnia wykręcił wewnętrzny do swojej sekretarki i drze się:

– Przynieś mi u tej kawy szybko!

Z drugiej strony odezwał się gniewny męski glos:

– Wybrałeś zły numer ! Wiesz z kim rozmawiasz ?!

– Nie!

– Z Dyrektorem Naczelnym, ty idioto!!

– A wiesz, z kim ty u rozmawiasz?!

– Nie!

– I dobrze!!

********************************************

Jasiu, czy tata nadal odrabia za ciebie lekcje? – pyta pani nauczycielka.

– Nie, ta ostatnia pała go załamała…

 

**********

Nauczycielka do Jasia:

– Przyznaj się, ściągałeś od Małgosi!

– Skąd pani to wie?

– Bo obok ostatniego pytania ona napisała: "nie wiem", a ty napisałeś: "ja też".

**********

Facet wchodzi do urzędu i pyta się sekretarki:

– Naczelnik przyjmuje?

– Nie odmawia.

**************************

 

Pierwsze Boże Narodzenie.

Do stajenki przychodzą trzej królowie.

Wchodzi pierwszy z nich, a z powodu niskiego stropu zdrowo wali głową w belke

na suficie.

– O Jezu! Krzyczy z bólu.

Na te słowa odzywa się Św. Józef.

– Widzisz Marysiu to jest dobre imię dla dziecka, a nie jakiś Stefan!

______________________

Jak zaczynają się przepisy w szkockiej książce kucharkiej?

Pożycz od sąsiada pół kilo mąki…

________________________________________________

Jaka jest różnica między bogatym a biednym mieszkańcem Florydy?

Biedny sam myje swojego Cadillaka.

Jaka jest różnica między kelnerem i pogodą?

Pogoda czasem nie dopisuje…

Jak nazywa się żona Herkulesa?

Frau Kules

 

Jak zaczynają się przepisy w szkockiej książce kucharkiej?

Pożycz od sąsiada pół kilo mąki…

Co robi szklarz, gdy nie ma szkła??

Pije z gwinta….

_________________________________________

Faceci są jak telefony – albo zajety albo pomyłka

______________________________________

Wsiada informatyk do taksowki. Taksiarz pyta: Gdzie

jedziemy? Informatyk: 192.168.4.1

Oprogramowanie jest jak katedra – budujesz, budujesz, budujesz, budujesz, a

potem… modlisz sie!

___________________________________________________

Czteroletni Staś oznajmia ojcu:

– Wiesz tato, ożenię się z babcią.

– Synku, nie możesz ożenić się z moją matką.

– A ty z moją mogłeś?!

_____________________________________________

Wychodzi rano baca przed chałupę, i ospale wykrzykuje:- Góry moje kochane,

jakiescie wy som pikne!!!!A echo z przyzwyczajenia odpowiada:-

…mać …mać …mać

_________________________________________________________

Oto przepis na napęd antygrawitacyjny:

————————————-

1. Bierzemy kota (nie za starego).

2. Przygotowujemy pajdę chleba (nie musi być świeży, raczej nie bulka).

3. Smarujemy pajdę masłem (nie margaryna) może być grubo.

4. Przywiązujemy pajdę do kota.

Ważne: Pajda musi znajdować się na grzbiecie kota, częścią suchą – stykać się

z jego grzbietem

5. Całość zrzucamy z wysokiego drzewa, ewentualnie balkonu.

Zasada działania:

—————-

A. Kot zawsze spada na cztery łapy.

B. Posmarowana kromka chleba spada zawsze masłem na dół.

Napęd antygrawitacyjny gotowy.

___________________________________________________

Rosyjscy naukowcy po wielu latach badań ustalili, ze gdyby całą wodę ze

wszystkich oceanów, mórz, jezior, rzek, stawów, strumyków i wodę zawartą w

atmosferze wpuścić do rurki o średnicy 1 cm, to ta rurka musiałaby mieć taką

długość, że ja pierdolę…

__________________________________________________________

– Leonidzie Iliczu, jakie macie hobby?

– Zbieram dowcipy o sobie.

– I dużo ich?

– Dwa i pól łagru…

Dziś w pracy… 165

Normalnie jakby sie rozwiązał jakiś worek a w nim same problemy z komputerami i programami…

Jeszcze nie jest tak źle ale dobrze wcale.

Jeszcze do tego centrala napisała nową wersję aplikacji, którą testuje na żywym organiźmie – czyli na nas…

Co 15 minut dostajemy informacje ze coś nie działa. Co 20 minut przychodzi kolejna poprawka do aplikacji.

A gdzie szumnie brzmiące hasło że porządny programista wiesza się razem ze swoim programem ???

Jednak bardziej do tego pasuje:

Oprogramowanie jest jak katedra – budujesz, budujesz, budujesz, budujesz, a

potem… modlisz sie!

Tylko dlaczego my jesteśmy karani przez użytkowników za grzechy programistów ???

Dodzwonilem sie…

Koła mają być na jutro.

Powiedziałem że nie będę już dzwonił tylko podjadę i mają być z samego rana – podobno nie ma sprawy.

Zobaczymy…

Awaria.

Wstałem sobie dzisiaj o ósmej. Wziąłem komórke do ręki i ją włączyłem, bo wstawiona była na noc do łądowania. I się zaczęło. Telefon za telefonem i non stop SMS’y. Nie działa "cośtam".

W pracy od 7:30 powinna być szefowa. No to do niej dzwonie.

Łapię ją w samochodzie. Jedzie do firmy.

– Tak wiem ze "cośtam" się spieprzyło. Za 10 minut będę w firmie. Nic im sie nie stanie jak przez jeszcze 10 minut "cośtam"nie będzie działało.

No pewnie, że nic się nie stanie. Będę pamiętał o tym spokoju i opanowaniu jak ja się spóźnie, albo coś zawale…

Niedziela. 166

Troszke pechowa.

Poszliśmy do moich rodziców na kawe. PO wszystkich postanowiłem, że zabiore od nich swój samochód, który trzymam u nich na podwórku.

Wyjechaliśmy. Przejechałem 400 metrów. Wjechałem na stacje zatankować gaz.

Z opony się dymiło.

Trzeba było zmienić koło.

Tylko jak to zrobić skoro zapasowe jest schowane u rodzicó bo je wyjąłem z bagażnika bo za dużo miejsca zajmowało.

Musiałem zaczekać na brata. Samochód został na stacji. My poszliśmy ten kawałek pieszką do domu.

Brat przywiózł mi koło o 21:30. Wymieniliśmy je.

Teraz czeka mnie Wydatek.

Tamta opona już się chyba do niczego nie nadaje…

Do tego odkryłem, że tarcze są porysowane, ale nie mam na razie pieniędzy na wymiane.

Czy nie może człowieka trafić szlak ???