Kupuję nie marnuję, czyli dzięki Ci Lidl za przysmaki i steki.

Od jakiegoś czasu, Lidl wprowadził akcję Kupuję, nie marnuję. W jej ramach przecenia produkty, z krótkim terminem ważności. Przecenia całkiem konkretnie. Praktycznie 50% na wszystkie tego typu produkty. Jak dla mnie akcja jest genialna. Do tego stopnia, że często przeglądam lodówki w Lidlu w poszukiwaniu produktów z charakterystyczną czerwoną etykietą. Czasami kupuję i w ciągu jednego dnia przyrządzam i zjadamy rodzinnie, a czasami po prostu zamrażam. Dzięki temu mam płat łososia na czarną godzinę w zamrażarce, podobnie z piersiami z kurczaka, czy innymi rzeczami. Z moich obserwacji lokalnych wynika, że takie przeceny sa dokonywane codziennie po godzinie 20 w sklepach i przed otwarciem sklepu w sobotę.

Dzisiaj dzięki tej akcji moją kolację zaszczycił stek z polędwicy wołowej. Coś pysznego za pół ceny. A to jest różnica, czy zapłaciłem za niego 20 czy 10 PLN. Do tego zawsze mam w głowie to co usłyszałem w jednym z filmów Jamiego Oliwiera, Który opowiadał o tym, jak steki kupuje właśnie takie przecenione, którym się kończy data ważności, bo wtedy wie, że były odpowiednio sługo sezonowane.