Dzień bez samochodu – wrażenia.

Bez_samochodu

Wczoraj był dzień bez samochodu. 

Z tej okazji pojechałem sobie do pracy tramwajem. Rano jazda tramwajem była nawet przyjemna. Wolne miejsca siedzące w środku, można sobie posłuchać muzyki/radia w słuchawkach. Można sprawdzić najnowsze newsy. Wszystko spokojnie, na luzie.Po południu Również wracałem tramwajem. Nie yło już tak luźno, ale też nie było źle. Może jak studenci zaczną zajęcia to się pogorszy, ale to raczej nie jest linia studencka. Co ciekawe zauważyłem, ze rano dotarczie do fabryki tramwajem zajmuje mi dłużej niż samochodem, jednka po południu lepiej jest tramwajem do domu. 
Jednak czoraj rzuciło mi się w oczy kilka rzeczy. Po pierwsze bezpieczeńśtwo. Motorniczy, który prowadził tramwaj gnał na złamanie karku. W jednym miejscu tak się rozpędził, że ledo wyhamowal przed skrzyżowaniem, jak zapaliło mu się czerwone światło. Zatrzymał się przodem tramwaju z połowie przejścia dla pieszych. Ale jazda na czewonym nie powinna być dla niego niczym nowym. Wiele skrzyżowan pokonaliśmy na żółtym świetle. Na wczesnym czerwonym. Na późnym czerwonym czyli prawie zielonym. Nie wiem czy tak powinno być. Jak dla mnie to troszkę zbyt niebezpieczne zachowania.
Druga uwaga dotyczy kierowców. W tym kierowców MPK. Ponieważ znalazłem się na skrzyżowaniu ul. Legionów z ul. Zachodnią, mogłem zobaczyć co się tam wyprawia. Największym grzechem jest wjeżdżanie kierowców na skrzyżowanie w momencie, kiedy nie ma możliwości opuszczenia takiego skrzyżowania. Pół biedy jak robi to mała osobówka, ale jak robi to wielki autobus? Niestety wtedy korki robią sie jeszcze większe. A tak swoja drogą, to może komuś by się chciało zaczaić na jakiś skrzyżowaniu i udokumentować łamanie przepisów przez MPK? Jazda na czewonym, wjeżdżanie na skrzyżowanie bez możliwości opuszczenia go itp. Jakby co to służę adresami, gdzie to ma charakter niemal ciągły.

Autobusy

 

A jak ktoś jest głodny mocnych wrażeń to mozna w tramwajach spotkać takie oto perełki elegancji:

20110922021