No nareszcie można coś napisać.
Dzisiaj zdążyliśmy tylko podstawić sprawny komputer w Opocznie. Instalacja Komputera potrwała na tyle długo, że do Łowicza nie było już po co jechać.
Trzeba będzie jutro pojechać.
A może się samo naprawi ???
Dobrze by było, bo nie chce mi się jechać.
A teraz odpoczywam.
Kurak piecze się na jutro w piekarniku.
Bo jak wcześniej pisałem, jutro na ostatki przychodza moi rodzice.
Więc kurak się właśnie piecze. Nie wiem co z niego wyjdzie bo totalnie improwizowałem i eksperymentowałem.
Jest z czosnkiem, curry, ziołami, musztardą itp…
A teraz w tym wszystkim się dusi (dusi bo pewnie mu gorąco).
No i żeby było ściślej – nie kurak tylko jego ćwiartki.
Wychodzi mi, że dwa kuraki – albo jeszcze lepiej – szczątki dwóch kuraków.
Jutro jeszcze do tego zrobię połówki ziemniaków w mundurkach zapiekane z serem. Poza tym będzie jeszcze słatka.
Sałatka z wędzonego białego sera:
Wędzony biały ser pokrojony w kostkę, kukurydza, zielony groszek, jajko na twardo w kostkę. Do tego koperek, ocet balsamiczny i odrobina majonezu do związania tego wszystkiego w jedną kupę.
Dołożylibyście jeszcze coś do tego ???
Kurak właśnie dzwonił. Ide z nim pogadać