Kochający Żonę.

Do agencji towarzyskiej wchodzi kierowca TIRa i strzepując  z kurtki kurz, mówi do burdelmamy:
– Daję tysiąc złotych z góry, ale w zamian chcę ciepłe piwo, najbrzydszą, najgłupszą i najstarszą dziwkę, jaką macie i przypaloną,  mocno przesoloną grochówę.Najlepiej jakiś gotowiec z torebki.
-Ależ drogi kliencie! oburza się właścicielka agencji. Za tę sumę może pan mieć najpiękniejszą dziewczynę na całą noc, kawior, szampana, sznycel po wiedeńsku… No wszystko, czego Pan zapragnie!
-Zamknij się, głupia babo! Jestem od ponad dwóch miesięcy w trasie.
Jestem potwornie zmęczony. Nie szukam luksusów. Ja po prostu tęsknię za moją żoną…