Dwuznaczna pralnia…

Jako, że w niedzielę chrzciny Krzysia, to wczoraj zaniosłem garnitur do pralni. Pani przyjmująca garnitur obejrzała go, powiedziała że jest bardzo zadbany i przydałoby się oprócz prania dodać do usługi impregnację. Ponieważ już kiedyś impregnowałem garnitur i według mnie nie miało to żadnego pozytywnego wpływu na dalsze jego użytkowanie tylko wyciągnęło dodatkowe pieniądze z kieszeni, to odmówiłem. Pani jednak nie dała za wygraną i trzymając w ręku krok moich spodni powiedziała mi tak:

– Ale jak pan sie zachlapie to będzie problem z usunięciem plam…

Myślałem, że tam wymięknę…

Miałem ochotę powiedzieć, ze w takich sytuacjach nie mam założonych spodni, ale jakoś sie powstrzymałem 🙂