Zwariowana piosneczka.

W sobotni wieczór gościlismy u siebie mojego brata i bratową. Pogadaliśmy, poplotkowaliśmy i pojedliśmy, a bratem popiliśmy. Jedliśmy między innymi pastę z makreli.
Bratowa puściła z telefonu fajną muzyczkę, która na Krzysia podziałała tak, ze cały czas jak ją teraz słyszy to dostaje wariacji – śmieje sie, macha nóżkami, albo skacze jak sie go potrzyma.

Piosneczka jest świetna i ma coś w sobie. I mimo, ze to piosenka dla dzieci to niesamowicie wpada w ucho. Zwłaszcza po 35 emisji…
Posłuchajcie sami:

Budzik- misie