I po urlopie…

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy.

Niemniej jednak mam jedno mocne postanowienie. Postaram się nadrobić blogowe zaległości i zacząć pisywać w miarę regularnie.

I jeszcze jedno – właśnie testuje nowy sposób pisania notek – niewykluczone, że okaże się wyśmienity.

A na deser – wczorajsze niebo nad Łodzią widziane z mojego balkonu.