Jak co roku, jak zbliża się 1 sierpnia. Znów gloryfikujemy klęskę i porażkę jakimi było Powstanie Warszawskie. Jednak pojawiają się jakieś światełka w tunelu. Wczoraj wyczytałem wyczytałem w Gazecie, że Prezydent Stalowej Woli też ma opory, przed upamiętnianiem tego dnia. Podobnie jak ja nie widzi powodu, żeby świętować to, że tyle młodych ludzi poszło do piachu, a Warszawa została zniszczona.
Świetnie nam wychodzi świętowanie klęsk, a o jednym z niewielu sukcesów militarnych musi śpiewać zagraniczny zespół.
A tutaj z polskim tłumaczeniem: