Doczekałem się…

Pomocy z prawdziwego zdarzenia. 

Nie wiem co dzisiaj było rozpylone w powietrzu, ale Krzyś nad mocno zaskoczył swoim zachowaniem. Zdecydowanie pozytywnie zaskoczył. 

A szczytem wszystkiego było dobrowolne pozmywanie naczyń. Dodam, że nigdy jeszcze tego nie robił sam. Przynajmniej nie tak na poważnie.

 

Krzyś myjący naczynia.