Jak w cyrku…

Otworzyłem sobie główną stronę Gazety i wręcz powaliły mnie artykuły tam obecne. poczułem się jak w cyrku…

Oto dwa z nich:

Czy powstanie kanał religijny w TVP?

Telewizja Polska zamierza uruchomić tematyczny kanał religijny – ujawnił Jacek Snopkiewicz, dyrektor Akademii Telewizyjnej. Wyjaśnił, że kanał taki jest na razie w fazie projektów.

– Zarząd TVP nie zna tej idei, ale może być ona interesująca – powiedział KAI prezes Jan Dworak.

Władze TVP przedstawiły 1 marca "Strategię transformacji TVP", której celem jest m.in. powstrzymanie spadku oglądalności telewizji publicznej oraz odbudowanie jej wiarygodności i zaufania widzów.

Zdaniem Snopkiewicza, TVP to "rodzaj dobra narodowego, bez którego trudno sobie wyobrazić życie publiczne", to instytucja, której nie mogą zastąpić stacje komercyjne, gdyż ma ona do spełnienia misję.

Racją istnienia telewizji publicznej może być tylko program różniący się od programu stacji komercyjnych – program najwyższej jakości, cieszący się akceptacją widzów. Snopkiewicz podkreślił, że cały program TVP powinien być misyjny, czyli w pełni zaspokajający potrzeby widzów, a nie czysto komercyjny, którego głównym celem jest zysk.

Zapowiedział zarazem, że TVP będzie nadal oferować programy postrzegane przez widzów jako komercyjne aż ich jakość pozwoli zaliczyć je do grupy programów misyjnych.

Snopkiewicz jest przekonany, że wyższa jakość oferowanych programów będzie osiągnięta przez ich lepsze dopasowanie do oczekiwań i potrzeb różnorodnej widowni. Wśród misyjnych pozycji programowych TVP są audycje dla dzieci, osób niepełnosprawnych, rolników, programy kulturalne i religijne.

Wiceprezes Zarządu Piotr Gaweł dodał, że wyznacznikiem misyjnego charakteru telewizji oprócz jakości programu, jest "kryterium dobrego smaku". Wskazał też, że misja telewizji publicznej ma cztery elementy: informacyjny, rozrywkowy, edukacyjny i kulturalny.

Z kolei prezes Dworak dodał, że w skład misji wchodzi też transmitowanie wielkich imprez sportowych, ale już nie np. gali boksu zawodowego, gdyż impreza ta służy celom pozasportowym. Poinformował również, że Zarząd nie zamierza zobowiązywać dziennikarzy telewizyjnych do autolustracji, nie będzie natomiast uchylać się przed działaniami Instytutu Pamięci Narodowej.

"Strategia transformacji TVP" ma zostać jeszcze uzupełniona o bardziej szczegółową "Strategię programową", która powinna być ogłoszona pod koniec maja, oraz o nowe "Zasady realizacji misji publicznej w TVP", nad którymi Zarząd ma obradować w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Dotychczasowy zbiór zasad pochodzi z 1994 r.

W najbliższych planach TVP jest uruchomienie, prawdopodobnie na przełomie kwietnia i maja, kanału tematycznego Kultura.

Źródło: KATOLICKA AGENCJA INFORMACYJNA 02-03-2005, ostatnia aktualizacja 02-03-2005 12:10

"Monika Lewinsky" w Samoobronie

Polityczno-obyczajowy skandal w partii Leppera. Szef Samoobrony wyrzucił z partii całe prezydium bydgoskiej Samoobrony. Działacze się skarżą: – To kara za krytykowanie romansu Krzysztof Filipka z młodą działaczką.

Elżbieta Strzępek zakładała partię w Bydgoszczy, była jej pierwszym członkiem w mieście i od 2001 r. – także przewodniczącą. Kiedy Lepper przyjeżdżał do Bydgoszczy, na oczach dziennikarzy wpadali sobie w objęcia i obdarowywali kwiatami.

W niełaskę popadła nagle i niespodziewanie – z warszawskiej centrali przyszło lakoniczne pismo, że "z powodu niesubordynacji" przewodniczący Lepper wyklucza z partii panią Strzępek oraz jej zastępców.

– Odwołaliśmy się od tej decyzji – mówi była przewodnicząca. – Odpowiedź była lakoniczna: "Decyzja jest nieodwołalna" – napisał Lepper. Na tym korespondencja się skończyła.

Trudno było ustalić, na czym polegała niesubordynacja bydgoskich władz partii.

Piotr Ostrowski, wiceszef Samoobrony w Kujawsko-Pomorskim, twierdzi, że nie wie. A sam zastrzeżeń do Strzępek i jej zastępców nie miał: – Wstawiliśmy się za nimi w Warszawie, ale władze krajowe postanowiły inaczej.

Janusz Maksymiuk, dyrektor biura krajowego Samoobrony: – Niech mnie pan nie męczy. Jesteśmy dużą partią, nie potrafię tak z zaskoczenia powiedzieć, o co chodziło. Nie pamiętam.

Elżbieta Strzępek jest pewna, że wszyscy tylko udają, że nie wiedzą, o co chodzi: – A chodzi o skandal obyczajowy wywołany przez posła Krzysztofa Filipka, zastępcę Leppera i szefa partii na Mazowszu.

Była przewodnicząca opisała skandal w oświadczeniu. Czytamy w nim: "Zostaliśmy wyrzuceni, bo przeszkadzało nam postępowanie Sylwii K. i jej bliski związek – nie tylko służbowy – z posłem Filipkiem".

K. ma 22 lata, studiuje prawo na UMK, pracuje w bydgoskim biurze Samoobrony i kieruje strukturami Ogólnopolskiej Młodzieżowej Organizacji Samoobrony RP w Kujawsko-Pomorskiem.

Według oświadczenia Strzępek "od pewnego czasu zażyłość między nimi była widoczna gołym okiem. Filipek bardzo często i bez wyraźnego powodu gościł w Bydgoszczy. Spotykał się z K. w lokalach, było widać i czuć, że łączą ich nie tylko sprawy służbowe. Partia powinna się kierować zasadami moralnymi, a postępowanie Filipka jest bardzo odległe od tych zasad. W bydgoskiej Samoobronie krążył nawet taki dowcip, że mamy taką Monikę Lewinsky, na jaką sobie zasłużyliśmy. Pozycja K. w Samoobronie wyraźnie wzrosła. Wiedziała, że ma poparcie Filipka, i się z tym obnosiła. To K., wykorzystując swój związek z Filipkiem, doprowadziła do wykluczenia nas z partii" – oskarża Elżbieta Strzępek. "Mamy nadzieję, że po upublicznieniu całej prawdy przewodniczący Lepper przyjrzy się bliżej niemoralnemu postępowaniu pana Filipka, które szkodzi Samoobronie".

– Co to ludzie nie wymyślą – poseł Filipek zamilkł na dłuższą chwilę, kiedy przez telefon przeczytaliśmy mu oświadczenie Strzępek. – Znam Sylwię i mimo że jestem dużo od niej starszy [Filipek ma 44 lata – red.] zwracam się do niej po imieniu. Spotykaliśmy się często, ale po linii partyjnej, nie prywatnej. A już z tym romansem to mocno przesadzili.

Sylwia K.: – Szanuję posła Filipka i cieszę się, że darzy mnie zaufaniem. Nie mam z nim romansu.

Spytaliśmy Filipka o powód zmian w bydgoskiej Samoobronie.

– Słaby wynik w eurowyborach – odpowiedział.

– Panie pośle, wybory były ponad pół roku temu!

– Zmiany wprowadzamy powoli.

Marcin Kowalski 02-03-2005, ostatnia aktualizacja 01-03-2005 21:05