Facetowi urodziło się dziecko.
Jak tylko je zobaczył, od razu zaczał robić mu zdjęcia, mase zdjęć. Z każdej strony, od boku, z lewej, prawej, od góry, przodu, tyłu i tak w kółko. Po prostu pstryka mnóstwo zdjęć, niemalże każdy najmniejszy ruch pociechy. Podchodzi do niego zainteresowana tym pielęgniarka i pyta:
– Co, pierwsze dziecko?
– Nieee, pierwsza cyfrówka.