Duuuża porcja humoru.

Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę atakuje pitbull. Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:
– Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!
– Ale ja nie jestem z Nowego Jorku…
– Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
– Ale ja nie jestem z Ameryki…
– To skąd pan jest?!
– Z Palestyny.
Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykanskiego psa.

Przyjaciółka do przyjaciółki:
– Prosiłam męża, żeby mi dał 100$, bo chcę pójść do salonu piękności, a
  on popatrzył   na mnie i dał mi 200.

Dyrektor przyjął blondynkę jako sekretarkę i w pierwszym dniu pracy udziela jej instruktażu:

– Niech pani zapamięta, że należy trzy razy dodawać cyfry zanim przedstawi mi pani końcową sumę. Ona musi być sprawdzona i pewna!

– Proszę, panie dyrektorze. To sumowałam nawet dziesięć razy.

– Znakomicie. Lubię takie sumienne sekretarki!

– A tu ma pan dziesięć wyników.

Nastoletnia blondynka uzyskała zgodę matki na pójście do dyskoteki. Masz być w domu o 22 – mówi matka. Mija 22, 23, a blondynki nie ma w domu. Po północy ktoś wali do drzwi. Matka otwiera i widzi: przed drzwiami stoi córka z papierosem w ustach, nawalona jak bombowiec i macha biustonoszem. Matka wściekła pyta:

– paliłaś?

– paliłam!

– piłaś?

– piłam!

– i co jeszcze robiłaś?!

– nie wiem jak to się nazywa ale od dziś jest to moje hobby.

 
 
[]
 
 
 
 
 
 Mąż zwraca się do żony:
 – Kochanie, przyniesiesz mi herbatę?
 Żona (zalotnie):
 – A czarodziejskie slowo?
 Mąż:
 – Biegiem!
 
 
 
Zona do męża:
Powiedz mi coś słodkiego…
Mąż zajety odburkuje ze nie ma czasu, ale żona nalega:
Powiedz mi coś słodkiego…
Mąż: miód, i sie już odczep…
 
 
 
Kowalski wraca z pracy i biegnie do telewizora.
– Jaki wynik – pyta żonę.
– 6:0.
– A kto wygrywa?
– Jak to kto? Ci co strzelili więcej bramek.
– Wysyłam żonę na wczasy…
– Taaak?? A ja swoją sam zaspokajam.
– Dlaczego strzeliła pani do męża z łuku?- pyta prokurator- Przecież na ścianie wisiała strzelba.
– Mąż wrócił w nocy. Nie chciałam budzić dzieci.
 
 
 
 
Po kilkumiesięcznej namiętnej znajomości dziewczyna pyta swego wybranka:
– Znamy się już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?
– Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu to jest niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do teściów.

 
 
– Dlaczego Małysz ma kolczyk w uchu?
– Prawdopodobnie to jest robota ornitologów.
 
 
 
 
 
Na weselu fotograf zwraca się do panny młodej:
– A teraz chciałbym zrobić zdjęcie dwu najszczęśliwszym dziś osobom: pani i pani matce!
 
 
 
 
 
– Pani Nowakowa – mówi ginekolog do swojej pacjentki – mam dla pani dobrą wiadomość.
– Ja nie nazywam się Nowakowa tylko Nowakówna.
– W takim razie mam dla pani złą wiadomość.
 
 
 
 
W kabinach WC w domu starców siedzi dwóch dziadków.
Z pierwszej kabiny słychać jak się gośc napręża – uuuuuuuuuuuuuuuuu Z drugiej kabiny słychać jak się gośc napręża – uuuuuuuuuuuuuuuuu Z pierwszej kabiny słychać jak się gośc napręża – uuuuuuuuuuuuuuuuu Z drugiej kabiny słychać jak się gośc napręża – uuuuuuuuuuuuuuuuu
Z pierwszej kabiny słychać jak się gośc napręża – uuuuuuuuuuuuuuuuu i…
plum!
Z drugiej kabiny – Gratuluję sąsiedzie, kupeczka!
Z pierwszej kabiny – Dziękuję sąsiedzie, sztuczna szczęka.
 
 
 
Nie badz kaczka, szczaj do PiSuaru.
 
 
 
Do dowódcy oddziału przychodzi wiadomość o śmierci ojca szeregowego Kowalskiego. Oficer nie wie jak przekazać żołnierzowi smutną wiadomość, więc postanawia użyć podstępu. Ustawia oddział w szeregu i pyta:
– Komu ostatnio zmarł ojciec, wystąp!
Żaden z żołnierzy się nie ruszył, więc dowódca mówi:
– Kowalski! Nie słyszeliście rozkazu?!? Na ziemię i 30 pompek!
 
 
 
 
 
Sierżant pyta poborowego:
– Kim byliście w cywilu?
– Urzędnikiem podatkowym
– To będziecie grali pobudkę co rano
– Dlaczego??
– Bo jesteście przyzwyczajeni, że wyszyscy chcą was zabić!
 
 
 
 
Człowiek dobrze wychowany, to taki, który kota nazywa kotem nawet wtedy jak na niego wlezie po ciemku.
 
 
 
 
Mąż przyprowadił żonę do psychologa.
– Panie doktorze, moja żona cierpi na melancholię. Ciągle jest jakaś smutna, patrzy w okno, nic nie mówi, popłakuje sobie.
Lekarz na to podszedł do pacjentki i zaczął ją długo i namiętnie całować.
– Tę czynność należy powtarzać codziennie wieczorem, mówi lekarz.
Na to mąż:
– To wykluczone. Mogę ją panu przyprowadzać tylko w poniedziałki i czwartki.
 
 
 
 
 
Rozmawia dwóch kolegów, jeden z Polski, a jeden z Syberii:
-Ej, Sasza,zimno tam u Was na Syberii?
-A, gdzieś ze 20 stopni mrozu.
-A w telewizji mówili, że -60.
-A, to chyba że na dworze!
 
 
 
 
 
Mąż w sklepie kupuje kasety do magnetowidu.
Zdziwiona żona pyta po co mu kasety, przecież nie mają magnetowidu.
On odpowiada szybko:
– Ja nigdy nie pytam po co kupujesz biustonosze.
 
 
 
 
 
Psycholog do klienta:
– Muszę panią zmartwić. Pani nie ma kompleksów, pani naprawdę jest głupia.
 
 
 
 
[]
 
 
 
 
Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam. Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł.
Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie dokładnie, zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż!) Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne.
Jednak po n- tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił ona się go pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie):
– No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś?
– Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze.
Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się zajebiście………….
 
 
 
 
Policjant przyprowadza na posterunek skutą kajdankami nagą parę. Przełożony robi mu awanturę, z to, że nawet ich nie okrył czymkolwiek, żę przyprowadza ich tak jak ich pan Bóg stworzył i że robi cyrk z posterunku.

Ale panie komendancie.-tłumaczy się policjant- Szedłem przez park i widzę jakiś ruch w krzakach. Podchodzę bliżej, patrzę, a oni się tam normalnie pierdolą.
– Nie, pierdolą, ale spółkują.
– Też tak myślałem, z początku, ale podchodzę bliżej, patrzę. Pierdolą się.
 
 
 
 
 
– Jak wyglada Kaczyñski w spodniach Giertycha?
– Przez rozporek
 
 
 
[]
 
 
Pisemny egzamin… Profesor czyta gazetę, wszyscy aktywnie zżynają.
I Rok
Profesor powoli chowa gazetę… wszystkie ściągi są szybko chowane.
II Rok
Profesor powoli chowa gazetę… wszystkie ściągi są zasłaniane dłońmi.
III Rok
Profesor powoli chowa gazetę… studenci chowają książki.
IV Rok
Profesor powoli chowa gazetę… studenci zamykają książki.
V Rok
Profesor powoli chowa gazetę… z sali rozlega się "khem-khem"
profesor wyciąga z powrotem gazetę.
 
 
 
 
 
 
– Żyje nam się lepiej – oznajmił w expose sejmowym premier.
– To fajnie wam – pomyślał naród.
 
 
 
 
Bal. Porucznik Rżewski pijany w trzy du*y idzie do toalety. Zrobiwszy, co trzeba, wraca, ale zapomniał zapiąć spodnie. Podchodzi do niego Natasza:
– Poruczniku! Tu Wam sterczy… – pokazuje zawstydzona.
Rżewski patrzy i mówi:
– Proszę się nie łudzić, Nataszo! On nie sterczy, on wisi…
 
 
 
 
Mówi się, że po zainstalowaniu Internet Explorera użytkownik zyskuje
możliwość przeglądania zawartości Internetu, a Internet – do
przeglądania zawartości komputera użytkownika 🙂
 
 
 
 
 
Kiedyś, w trakcie boju z Francuzami – opowiada porucznik Rżewski. – Chwyciłem zamiast szabli swego ch*uja…
– I co się stało?!
– Dwóch zabiłem, nim dostrzegłem pomyłkę.
 
 
 
 
 
– Poruczniku, tak nie wolno! Kobietę należy najpierw zdobyć…
– Uuuuurraaaa – krzyknął Rżewski, złapał członka w dłoń i rzucił się na nagą Nataszę.
 
 
 
 
 
Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało. W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające się gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na "swymłonie" i półgłosem mówi:
– Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności.
Chcesz się wykąpać? Już idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza.
Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy:
– Słyszysz , ku**a, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze prosperującą firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś się z nią wykąpać, co? – tutaj przekręca się na brzuch – A piasek bydlaku żryj!
 
 
 
 
 
– Poruczniku , jest pan tu zaledwie trzy dni a już wszystkie nasze kobiety o panu mówią. Jak pan to robi ?
– Zwyczajnie. Podchodzę do damy i pytam: Madame, czy mogę panią zgwałcić ?
– Ależ poruczniku ! Za to można po pysku….
– No tak, najpierw po pysku, a potem się gwałci….
 
 
 
Przychodzi blondyn do lekarza i mówi.
B: Panie doktorze mam IQ 190 i nie mam ¿adnych znajomych.
L: Nie ma pan znajomych bo nie ma pan z nimi o czym rozmawiaæ. Proponuje panu wyci±c 25% mózgu.
B: OK
2 tygodnie po operacji przychodzi Blondyn do lekarza
B: Panie lekarzu ¶wietnie! Mam znajomych, mam o czym rozmawiaæ, ale mo¿e by tak wyci±æ jeszcze z 25% mózgu
L: OK
2 tygodnie po operacji przychodzi Blondyn do lekarza
B: Panie lekarzu jest super!!! Mam znajomych, kochanki, przyjació³, pijemy, palimy, orgie!!! Ale mo¿eby tak jeszcze z 25% mózgu mi wyci±æ?
L: OK
Przychodzi blondyn po 2 tygodniach.
L: I jak jest teraz?
B: No troche gorzej…
L: A co siê sta³o? nie ma pan znajomych?
B: Mam. Dalej orgie, dalej picie, palenie, kochanki, przyjaciele, kumple…
L: To o co chodzi?
B: Mam okres
 
 
 
 
 
Dzwoni gosc do pracy:
– Szefie nie moge dzis przyjsc do roboty… jestem tak skacowany, ze i tak nie bede mógl pracowac, wiec chyba wezme zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
– No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to prosze moja zone zeby zrobila mi laske i potem czuje sie doskonale. Powinienes to wypróbowac.
– Hmm… OK spróbuje.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pelni sil. Szef podchodzi i zagaduje:
– I co, jak dziala mój sposób ?
– Doskonale, a w ogóle to fajna ma szef chalupe…
 
 
 
Chcesz zobaczyc usmiech Mony Lizy, nie odwiedzajac Paryza?
Zapytaj zony co zrobila z wyplata.
 
 
 
 
 
dziennikarka przeprowadza wywiad na silowni z miesniakiem, który na wszystkie jej pytania odpowiada:
– yyyyyyy
– yyyhy
– no
– eeee…
w koncu zdenerwowana mloda dziennikarka mówi:
– dobrze, to jeszcze ostatnie, krótkie pytanie – po co panu glowa?
a miesniak:
– jem niom….